Tusk o Trumpie: "zwerbowany". Zaczynają mówić o tym w USA
W 2023 roku Donald Tusk powiedział o byłym wówczas prezydencie USA, że jego zależność od rosyjskich służb nie podlega dyskusji. Te słowa zaczynają docierać do amerykańskiego społeczeństwa. Nic nie pomaga, że Tusk wyparł się tego, co przed rokiem powiedział!
Trump i jego zależność od rosyjskich służb, dzisiaj już nie podlega dyskusji. To nie jest moje przypuszczenie, to jest efekt dochodzenia amerykańskich służb. Nie wykluczają amerykańskie służby, że Trump został wręcz zwerbowany przez rosyjskich służby 30 lat temu — mówił Donald Tusk w marcu 2023 r.
Te haniebne słowa o byłym prezydencie USA, obecnie prezydencie elekcie, Donaldzie Trumpie padły podczas jednego ze spotkań z wyborcami. Swoich własnych słów, wygłaszanych z przekonaniem, w sposób tak dobitny, jakby Donald Tusk wiedzę o powiązaniach Trumpa z rosyjskimi służbami osobiście posiadł, wyparł się 7 listopada 2024, niewiele ponad dobę po tym, jak zwycięstwo w wyborach prezydenckich w USA przypadło Donaldowi Trumpowi.
Na zadane podczas konferencji prasowej pytanie, czy podtrzymuje swoją opinię, że Donald Trump może mieć związki agenturalne z Moskwą Tusk odparł, że "nigdy tego typu sugestii nie wygłaszał".
Ze szkodą dla Polski i relacji naszego państwa ze Stanami Zjednoczonymi słowa Donalda Tuska zaczynają docierać do świadomości amerykańskich polityków i dziennikarzy. Jeden z nich, Matthew Foldi, piszący dla The Spectator, przytoczył je w czasie programu na antenie telewizji Newsmax.
Słowa Donalda Tuska rzucają potężny cień na przyszłe relacje Prezydenta USA Donalda Trumpa z polskim premierem i rządem, którym kieruje. Jeśli w wyborach prezydenckich w Polsce zwyciężyłby Rafał Trzaskowski, człowiek Donalda Tuska, Prezydent USA będzie podejmował rozmowy z polskimi władzami, rozmawiać z ludźmi obozu, który uważa go za rosyjskiego agenta. O ile w ogóle będzie chciał je podjąć.
Źródło: Republika/X
Polecamy Nasze Programy
Wiadomości
Najnowsze
Szczerba składa życzneia. Ludzie przypominają politykowi KO wspieranie migrantów i pytają: „Takich jak w Niemczech?”