Francuskie zrzeszenie Maison des Entrepreneurs przeprowadziło ankietę wśród przedsiębiorców, pytając, jak wygląda ich codzienność od wybuchu kryzysu wywołanego koronawirusem. Wnioski? Przedsiębiorcy doświadczają szoku na niespotykana dotąd skalę, a jedna czwarta poważnie obawia się utraty całego dorobku życia!
Każdy mijający dzień przynosi kolejny pakiet informacji, które pozwalają ocenić skalę kryzysu ekonomicznego, jaki wywołała epidemia Covid-19. Wszystkie informacje mają podobny przekaz: najgorsze bez wątpienia dopiero przed nami, podczas gdy już obecnie działalność przedsiębiorstw wynosi zaledwie 50 proc. ich mocy produkcyjnych, przy czym są już podłączone do kroplówki z finansowych środków publicznych.
W czwartkowy wieczór francuski parlament przyjął już drugą w tym miesiącu ustawę korygującą budżet na 2020 r. Ustawa ta podnosi kwotę przeznaczoną na realizację planu ratowania gospodarki do poziomu 110 miliardów euro, przy czym około 26 miliardów jest przewidziane na pokrycie wydatków związanych z finansowaniem etatów osób, które przeszły na zatrudnienie w niepełnym wymiarze godzin, a 7 miliardów na wsparcie funduszu solidarnościowego, który wspomaga przedsiębiorstwa i przedsiębiorców, których zarobki nie przekraczają kwoty 1 miliona euro rocznie i których obroty spadły w marcu i kwietniu o co najmniej 50 proc.
W piątek dziennik „ Le Figaro” opublikował wyniki ankiety przeprowadzonej w dn. 15–19 kwietnia na próbie 212 przedsiębiorców, na zlecenie Maison des Entrepreneurs, zrzeszającego przedsiębiorców, z których każdy ma na koncie sprzedaż co najmniej jednej stworzonej od podstaw firmy i którzy dzielą się swoim doświadczeniem oraz środkami finansowymi, wspierając młode firmy oraz młode talenty. Mówiąc dokładniej, ankietę przeprowadzono wśród przedsiębiorców, z których blisko 40 proc. prowadzi firmę, zatrudniając 10 do 100 pracowników, a z których połowa jest w wieku pomiędzy 41 i 50 lat, oraz których obroty wynoszą miedzy 500 000 a 100 milionów euro.