Jak wygląda zwykły dzień z życia papieża Franciszka
Zdecydowanie „ranny ptaszek” – Papa Bergoglio wstaje wraz z budzikiem o godz. 4.45, a światło w jego mieszkaniu gaśnie po całym dniu dopiero przed 23.
To pierwszy papież, który nad apartamenty na trzecim piętrze Pałacu Apostolskiego, gdzie od wieków rezydowali jego poprzednicy, przełożył 80-metrowe mieszkanie w Domu św. Marty.
Rano goli się sam, bo uważa, że to „sprawa osobista”. Po modlitwie i medytacjach, które zajmują mu półtorej godziny, odprawia Mszę św. w kaplicy Domu św. Marty - tam towarzyszy mu wąskie grono wiernych. Ubiera się skromnie – mało tego, potrafi sam dokonywać zakupów (słynna jest jego wyprawa do optyka sprzed kilku lat). Po śniadaniu następują godziny intensywnej pracy – jego kalendarz spotkań jest zawsze pełen. Wiele z nich ma miejsce w Pałacu Apostolskim.
Obiad to jeden z ulubionych momentów papieża, gdyż ma okazję do spotkań z innymi mieszkańcami Domu. Posiłek odbywa się w refektarzu. Papież nie ma osobnego stołu – je z innymi, a także staje w kolejce z tacą do bufetu samoobsługowego i nabiera sobie na talerz to, na co ma akurat ochotę. Za tę właśnie skromność i bezpośredniość bywa nazywany przez krytyków „marksistą”
Po godzince poobiedniej przerwy, Franciszek podejmuje popołudniowy program zajęć. Z reguły jest to lektura korespondencji – tej najważniejszej wybranej z setek listów, jakie codziennie docierają do Watykanu. Nierzadko poprzez centralę obsługiwaną przez siostry prosi o bezpośrednie połączenie z osobami, z którymi chce porozmawiać wywołując zdziwienie adresata konwersacji słyszącego w słuchawce głos papieża. O ósmej wieczorem jest kolacja i potem już papież znika w swoim mieszkaniu. Czyta, bo nie przepada za telewizją. Światło w Jego oknach gaśnie ok. 22.30.