W niedzielę 29 listopada wybuchł wulkan we wschodniej Indonezji, wyrzucając w niebo strumień popiołu na wysokość 4000 metrów i powodując ewakuację mieszkańców 28 wsi.
- Prawie 2 800 osób z co najmniej 28 wiosek zostało ewakuowanych ze zboczy góry Ili Lewotolok, która znajduje się na wyspie Lembata we wschodniej prowincji Nusa Tenggara - powiedział rzecznik agencji ds. łagodzenia skutków katastrof Raditya Jati. Nie było doniesień o zgonach ani obrażeniach w wyniku erupcji.
Ministerstwo transportu poinformowało, że po wybuchu wydano ostrzeżenie dla lotnictwa, a lokalne lotnisko zostało zamknięte, ponieważ spadł na nie popiół, podobnie jak na wiele innych obszarów wyspy.
Góra Ili Lewotolok wybucha od października 2017 r. Centrum Wulkanologii i Łagodzenia Zagrożeń Geologicznych podniosło poziom alarmowy wulkanu do drugiego, najwyższego poziomu w niedzielę po tym, jak czujniki wykryły jego rosnącą aktywność.
Góra o wysokości 5423 metrów jest jedną z trzech obecnie wybuchających w Indonezji, obok Merapi na wyspie Jawa i Sinabung na wyspie Sumatra.
Znajduje się wśród ponad 120 aktywnych wulkanów w Indonezji, które są podatne na wstrząsy sejsmiczne ze względu na położenie na Pacyfiku „Pierścienia Ognia”, łuku wulkanów i linii uskoków wokół Oceanu Spokojnego.
Po erupcji agencja ds. łagodzenia skutków katastrof poradziła wieśniakom i wspinaczom, aby pozostali 4 kilometry od krateru i byli świadomi niebezpieczeństwa lawy.