W zeszły piątek Carmen Mireya Alarcón Rivera pojechała na lotnisko El Prat w Barcelonie, aby spróbować pomóc mężowi. Agenci Straży Cywilnej zatrzymali mężczyznę, również ekwadorskiego i pochodzącego z Quito, po tym, jak na jednym z punktów kontrolnych zostali ostrzeżeni o międzynarodowym nakazie aresztowania wydanym przez Południowy Okręg Kalifornii (USA).
Carmen początkowo była przekonana, że problem ma jedynie jej mąż. Później była zaskoczona, gdy poinformowano ją, że także przeciwko niej został skierowany międzynarodowy nakaz aresztowania za przynależność do międzynarodowej organizacji przestępczej.
To właśnie informacje przekazane władzom USA przez Hiszpanię o schwytaniu męża skierowały ich na trop jednej z najbardziej poszukiwanych.
Carmen Mireya Alarcón Rivera, urodzona w Ekwadorze 47 lat temu, po raz pierwszy przyjechała do Hiszpanii w 2001 roku. Przez lata pracowała dla kogoś innego, aż uzyskała hiszpańskie obywatelstwo. Od tego momentu, zdaniem naukowców, zaczęła wykorzystywać Hiszpanię jako „kraj schronienia”, rozwijając swój biznes w Ekwadorze. Wydaje się, że jest on powiązany z dużą firmą o nazwie „sprzedaż hurtowa i detaliczna produktów rybołówstwa” o nazwie „Ecuador Negocios”.
Według informacji policji amerykańskiej:
- Koordynowała ona zaopatrzenie do statków załadowanych narkotykami, które pływały bez bandery lub do łodzi rybackich, w tym statku będącego jej własnością. Ponadto informowała o wyjazdach do lokalizacji i punktów zaopatrzenia.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Aktorka martwi się o Amerykanów, którzy „nie mają możliwości ucieczki"
Kurski: jednego dnia Sutryk popiera Trzaskowskiego, drugiego przychodzi po niego CBA. To sprawka Tuska.
Gembicka: Tusk pręży muskuły i mówi, że nie wpuści migrantów, a za plecami Polaków zgadza się na wszystko
Ujawniamy! To im Sutryk zafundował studia. ZOBACZ!