Cztery dni przed Bożym Narodzeniem na niebie widoczne będzie niezwykłe zjawisko, nazywane przez ekspertów „wielką koniunkcją”. Dwie największe planety Układu Słonecznego, Jowisz i Saturn, patrząc z Ziemi, znajdą się w jednej linii, przypominając wielką gwiazdę. Poprzednio taką sytuację można było zaobserwować w 1226 r.
Co roku przed świętami Bożego Narodzenia dochodzą do nas wieści o wyjątkowej „bożonarodzeniowej gwieździe”, która ma zwiastować narodziny Chrystusa.
Jak głosi Ewangelia Mateusza, po narodzinach Jezusa wzeszła jasna gwiazda, za którą udali się mędrcy w poszukiwaniu dzieciątka, by oddać mu hołd. Od wieków astronomowie spekulują, czy była to kometa, wybuch supernowej czy może koniunkcja dwóch planet.
Jedną z możliwości jest koniunkcja – pozorne przejście dwóch lub więcej ciał niebieskich. Szczególnym zjawiskiem jest tu „wielka koniunkcja”, która dotyczy jedynie Jowisza i Saturna. Właśnie z taką sytuacją będziemy mieć do czynienia w dniu grudniowego przesilenia: 21 dnia miesiąca, a więc chwilę przed świętami .
Zdaniem astronomów odchylenie od siebie Jowisza i Saturna będzie wynosiło jedną dziesiątą stopnia. To tyle, co grubość wykałaczki na wyciągnięcie ręki – podkreślają eksperci.
Ostatnio „wielką koniunkcję” można było zaobserwować 4 marca 1226 r.
Co ciekawe, istnieje teoria, że także pierwotna „Gwiazda Betlejemska”, za którą podążali mędrcy ze Wschodu, była w istocie koniunkcją Jowisza i Saturna. Z obliczeń astronomów wynika, że mogło do niej dojść w tym samym czasie.
Temu wydarzeniu będzie można się przyjrzeć przez cały świąteczny tydzień – ale szczególnie wieczorem w najbliższy poniedziałek. Po zachodzie Słońca Jowisz i Saturn są około 20 stopni nad horyzontem, później szybko zachodzą.
Koniunkcję można oglądać także online dzięki Obserwatorium Astronomicznemu w Truszczynach koło Działdowa.