Japoński koncern motoryzacyjny Toyota zapowiedział rezygnację z wsparcia ideologicznych i politycznych inicjatyw LGBT. To naprawdę śmiała i jakże potrzebna zapowiedź wielkich korporacji w walce z tym niszczącym zjawiskiem społecznym.
Japoński koncern odchodzi od politycznej poprawności, narzuconej wielkim korporacjom przez lewicowych ideologów i zamiast wspierać niszczące naturalną tkankę społeczną inicjatywy LGBT i gender, gigant motoryzacji skupiać się będzie na produkcji samochodów.
Władze Toyoty powiadomiły 50 tysięcy pracowników i ponad 1,5 tysiąca dealerów w USA o zakończeniu sponsorowania wydarzeń LGBTQ+ oraz udziału w rankingach dotyczących kultury korporacyjnej, prowadzonych m.in. przez organizację Human Rights Campaign (HRC).
"Krótkowzroczne decyzje o porzuceniu inicjatyw DEI ["Diversity, Equity, and Inclusion" (Różnorodność, Równość i Włączenie) – red.] będą miały trwały, negatywny wpływ na sukces biznesowy w przyszłości, w której więcej osób niż kiedykolwiek będzie identyfikować się jako LGBTQ+"
– zagroził w reakcji wiceprezes HRC Eric Bloem po tym jak Starbuck zwrócił się do Toyoty.
Japoński gigant motoryzacyjny zapowiedział, że od teraz skupi przede wszystkim na wspieraniu edukacji STEM (science, technology, engineering, mathematics).
Oczywiście koncern musi liczyć się z falą hejtu i nienawiści kierowaną ze środowisk LGBT, gdyż to ich jedyna broń: kłamstwo, sianie nienawiści i dążenie przez to do przyjęcia postawu uległości wobec antynaturalnej i antypersonalistycznej ideologii.
Źródło: Pch24.pl