Skrajnie prawicowy Front Narodowy Marine Le Pen w II turze wyborów samorządowych we Francji w niedzielę nie zdołał uzyskać większości w radzie żadnego z departamentów - potwierdzili przedstawiciele FN. Ugrupowanie liczyło na kontrolę w dwóch departamentach.
Komentatorzy podkreślają, że Front Narodowy nie przejął kontroli nawet w południowym departamencie Vaucluse, skąd wywodzi się wschodząca gwiazda ugrupowania Marion Marechal-Le Pen, siostrzenica Marine i jedna z trojga deputowanych Frontu.
Sondaże exit poll wykazywały, że Front Narodowy może zdobyć większość w dwóch departamentach, Vaucluse i Aisne, ale numer dwa ugrupowania Florian Philippot w niedzielę wieczorem przyznał się do porażki.
Ojciec Marine i założyciel Frontu Narodowego, Jean-Marie Le Pen, oświadczył, że było do przewidzenia, iż system wyborczy w drugiej turze będzie faworyzował konserwatywną Unię na rzecz Ruchu Ludowego (UMP) byłego prezydenta Nicolasa Sarkozy'ego i Partię Socjalistyczną prezydenta Francois Hollande'a.
Według Marine Le Pen wybory lokalne dały "solidne podwaliny dla przyszłych zwycięstw ugrupowania". "Wielkim sukcesem" nazwała wprowadzenie do rad wielu przedstawicieli FN.
Przejęcie kontroli nad którąkolwiek z rad byłoby kolejnym punktem przełomowym dla ugrupowania po sukcesie w zeszłorocznych wyborach do rad miejskich i Parlamentu Europejskiego.
Według szacunków agencji AFP ugrupowanie UMP zapewniło sobie kontrolę w radach 66 departamentów (na 101), wobec 41 sprzed wyborów. Lewica uzyskała większość w 33 departamentach, co oznacza, że 25 departamentów przeszło z rąk socjalistów do prawicy.
W pierwszej turze, 22 marca, UMP i jego sojusznicy - Związek Demokratów i Niezależnych (UDI) oraz Ruch Demokratyczny (MoDem) - zdobyli 29 proc. głosów. Na drugim miejscu uplasował się Front Narodowy - 25 proc. Najsłabiej wypadli rządzący socjaliści, którzy uzyskali 22-procentowe poparcie.