Prezydent Francji Francois Hollande powiedział, że jego kraj popiera utworzenie strefy buforowej między Turcją a Syrią, która stanowiłaby "bezpieczną przystań" dla tysięcy Kurdów, którzy uciekli przed walkami o miasto Kobane przy granicy syryjsko-tureckiej.
O stanowisku Hollande'a poinformowała w oświadczeniu jego kancelaria, która podkreśliła, że deklaracja ta padła po rozmowie francuskiego przywódcy z tureckim prezydentem Recepem Tayyipem Erdoganem.
Jak czytamy w komunikacie prezydent Francji, podkreślając potrzebę uniknięcia masakry ludności w północnej Syrii, udzielił swojego poparcia dla tureckiego pomysłu utworzenia strefy buforowej między Syrią a Turcją w celu ochrony ludności.
Ponadto - jak głosi oświadczenie Pałacu Elizejskiego - zarówno Francja jak i Turcja zgadzają się co do konieczności udzielenia większego wsparcia umiarkowanej syryjskiej opozycji w walce z reżimem prezydenta Baszara el-Asada i Państwem Islamskim (IS).
Kobane (Ajn al-Arab) to trzecie co do wielkości kurdyjskie miasto w Syrii, które leży tuż przy granicy z Turcją. Mimo serii nalotów na islamistów, które prowadzą siły międzynarodowej koalicji dowodzonej przez USA, dżihadyści zdołali zamknąć pierścień okrążenia wokół Kobane. Gdyby IS udało się opanować miasto oznaczałoby to przejęcie przez IS kontroli nad większością syryjsko-tureckiej granicy.
Z Kobane nadeszły jednak informacje, że ataki z powietrza, prowadzone przez koalicję pod przywództwem USA, oraz działania ofensywne sił kurdyjskich doprowadziły do wyparcia bojowników Państwa Islamskiego na obrzeża Kobane.
W minionych tygodniach bojownicy IS na północy Syrii przejęli kontrolę nad setkami okolicznych wiosek, zmuszając ponad 180 tys. syryjskich Kurdów do ucieczki do Turcji. Ogółem jest już w tym kraju ok. 1,5 mln uchodźców z Syrii.