Facebook ogłosił zmiany w systemie reklam politycznych publikowanych na portalu. Są wprowadzane w związku ze zbliżającymi się majowymi wyborami do Parlamentu Europejskiego.
Wszyscy reklamodawcy w Unii Europejskiej będą musieli uzyskać w swoim kraju zgodę na zamieszczanie reklam politycznych. Ma to zablokować ingerencje z zewnętrznych krajów. Wszystkie reklamy mają też być wyraźnie oznaczone i we wszystkich będzie musiała znaleźć się informacja, kto za daną reklamę zapłacił.
Ponadto wszystkie polityczne reklamy wraz z informacjami o ich zasięgach będą archiwizowane przez 7 lat. Podobne rozwiązania Facebook stosował przed wyborami w innych częściach świata, między innymi w Indiach i Brazylii.
Według Facebooka nowe zasady mają ograniczyć ingerencje z zagranicy i zwiększyć przejrzystość. Richard Allen z Facebooka zaznaczył, że zmiany nie zapobiegną wszystkim nadużyciom. - Mierzymy się z inteligentnymi, sprytnymi i dobrze finansowanymi przeciwnikami, którzy zmieniają swoją taktykę po dostrzeżeniu przez nas nadużyć - powiedział.
W ubiegłym roku w przeddzień wyborów w połowie kadencji obu izb Kongresu USA Facebook zablokował konta ponad 100 użytkowników należące do podmiotów powiązanych z obcymi państwami, które - zdaniem firmy - mogły służyć do ingerencji w proces wyborczy.
Wcześniej koncern podawał, że w czasie amerykańskich wyborów prezydenckich w 2016 roku wśród użytkowników zidentyfikowano około 500 "fejkowych" kont, które były powiązane z Rosją. W ciągu dwóch lat poprzedzających te wybory miały one wykupić reklamy za łączną kwotę 100 tysięcy dolarów.