Przejdź do treści

Dziś mijają dwa lata, od kiedy dowiedzieliśmy się o koronawirusie

Źródło: Fot. flickr/Inactive account – ID 12222786

Tysiące osób wspominają w czwartek w chińskich mediach społecznościowych zmarłego lekarza Li Wenlianga, który dokładnie dwa lata temu dowiedział się o możliwej epidemii koronawirusa w Wuhanie, a później został ukarany przez policję za próby ostrzegania przed wirusem.

Niepokojące doniesienia z Wuhan   „Dziś mijają dwa lata, odkąd lekarz Li Wenliang zdał sobie sprawę z nowego koronawirusa” – przypomniał w czwartek jeden z internautów, dołączając do wpisu ikonę płonącego znicza. „Szczęśliwego Nowego Roku, doktorze Li, zawsze będziemy o Tobie pamiętać” – napisał inny.

30 grudnia 2019 roku okulista ze Szpitala Centralnego w Wuhanie przeczytał raport na temat wykrytych w mieście potencjalnych przypadków „zakażeń koronawirusem SARS” – wynika z informacji opublikowanych przez Li na jego koncie w sieci społecznościowej Weibo.

Reprymenda od policji i brak działania lokalnych władz

Na początku stycznia 2020 roku Li przekazał informację o możliwych „przypadkach SARS” w grupie lekarzy na komunikatorze WeChat. Dostał za to później reprymendę od miejscowej policji, która zarzuciła mu rozsiewanie plotek. Wówczas lekarze nie wiedzieli jeszcze, że nieznane zapalenie płuc powodowane jest przez nowego wirusa.

Lokalne władze Wuhanu były później krytykowane za późną reakcję i oskarżane o próby blokowania informacji o epidemii w jej początkowym stadium. Miejscowi urzędnicy przyznali, że powinni byli działać szybciej.

Podczas pracy w szpitalu Li sam zakaził się koronawirusem i 7 lutego 2020 roku zmarł na Covid-19. Wywołało to olbrzymie poruszenie w chińskim społeczeństwie i falę apeli o wolność słowa na platformach internetowych. Li został pośmiertnie zrehabilitowany przez komunistyczne władze kraju i okrzyknięty bohaterem.

Od tamtej pory w Chinach pandemia została praktycznie opanowana, a zaufanie ludzi do strategii covidowej władz wzrosło, ale na profilu lekarza-sygnalisty wciąż pojawiają się nowe komentarze internautów, zwłaszcza przy okazji rocznic takich jak czwartkowa.

„Historia dowodzi, że aby społeczność ludzka stabilnie kroczyła naprzód, nie może zabraknąć sygnalistów. Uciszanie ich sprawi tylko, że katastrofy będą jeszcze straszniejsze” – napisał na Weibo prawnik Wang Cailiang, nazywając doktora Li „bohaterem walki z epidemią”.

PAP

Wiadomości

48 godz. w syryjskim miasteczku. Od spalenia choinki do przeprosin

Rosja zaczyna płacić za wojnę. Pierwszy miliard dolarów dla Ukrainy

Sprawca zabójczego rajdu w Magdeburgu zostawił testament

Trump planuje zmienić nazwę najwyższego szczytu Ameryki Północnej

Żyją na ziemi. Badacze: Nie wiemy kim oni są?

Jeden gol, który wywrócił do góry nogami jego życie

Trump jedną wypowiedzią dozbroił Grenlandię. Dania bije się w...

Krwawe zamieszki po decyzji sądu w sprawie wyborów

AI w kościele. Awatar Jezusa spowiadał wiernych

ks. J. Stańczuk: w święta unikajmy rozmów o polityce

Ekstraklasa piłkarska. Ante Simundza trenerem Śląska Wrocław

Wyjątkowy koncert kolęd w Republice!

Karlitzek zostaje w Indykpolu na dwa kolejne sezony

Puchar Francji: PSG lepsze po rzutach karnych

Nalot na klasztor dominikanów. Tusk wysłał swoich siepaczy

Najnowsze

48 godz. w syryjskim miasteczku. Od spalenia choinki do przeprosin

Żyją na ziemi. Badacze: Nie wiemy kim oni są?

Jeden gol, który wywrócił do góry nogami jego życie

Trump jedną wypowiedzią dozbroił Grenlandię. Dania bije się w...

Krwawe zamieszki po decyzji sądu w sprawie wyborów

Rosja zaczyna płacić za wojnę. Pierwszy miliard dolarów dla Ukrainy

Sprawca zabójczego rajdu w Magdeburgu zostawił testament

Trump planuje zmienić nazwę najwyższego szczytu Ameryki Północnej