Matka zostawiła dwie dziewczynki w samochodzie i poszła do znajomych. W szpitalu twierdziła, że córki „musiały dotknąć czegoś trującego”. Niestety, dzieci zmarły.
Z relacji uczestniczących w wieczornym spotkaniu wynika, że w pewnym momencie słyszano płacz dzieci i padła propozycja, by przenieść je do domu. Matka miała się jednak nie zgodzić.
Po znalezieniu dzieci Hawkins, zamiast ruszyć do szpitala, miała je najpierw wykąpać. Początkowo nie chciała także zabierać ich do szpitala, ponieważ „nie chciała wpaść w kłopoty”. – Te dzieci zostawiono tam celowo – utrzymuje szeryf.
Od początku tego roku w Stanach Zjednoczonych zmarło już 11 dzieci zostawionych w samochodach. Jan Null, meteorolog z San Jose State University w Kalifornii, oszacował, że w ubiegłym roku takich zgonów było 39.