– Rosja nie ma możliwości zaciągania kredytów na taką skalę jak poprzednio, co ma taki skutek, że zadłużenie Rosji spadło do 15 procent PKB. Bez pieniędzy Rosja nie może dokonywać inwestycji surowców, a to znaczy, że nie może zwiększać sprzedaży gazy i ropy, o co jej chodziło - powiedział w swoim programie w Telewizji Republika ,,Geopolityczny tygiel\'\' dr Jerzy Targalski.
– W marcu mija piąta rocznica okupacji Krymu przez siły rosyjskie. Warto krótko podsumować, co Putin osiągnął dzięki swojej akcji. Po pierwsze stracił wpływy polityczne, w tym sensie, że Ukraina stała się od Rosji niezależna - mówił dr Jerzy Targalski
– Po drugie stracił przynajmniej częściowo wpływy w Cerkwi Ukraińskiej, ponieważ Ukraińcy uzyskali autokefalię, czyli sytuacja kościelna wróciła znów do tej, jaka była przed 1685. Po trzecie armia ukraińska, która za Janukowycza została całkowicie rozmontowana, tak jak w Polsce armia polska za Tuska, została odbudowana. Ukraina obecnie podwyższyła stan swoich wojsk, gotowych do użycia w polu z 6 do 60 tysięcy. Co więcej nawiązano ścisłą współpracę między Ukraina a Stanami Zjednoczonymi - powiedział historyk.
– W tej chwili Stany Zjednoczone znów zwiększają dostawy broni i wyposażenia wojskowego dla Ukrainy. Do tego armia i służby ukraińskie, które były całkowicie zarządzane z Moskwy, zostały przynajmniej częściowo z agentury wyczyszczone - mówił.
– Jeżeli chodzi o samą Rosję, to przede wszystkim Rosja nie ma możliwości zaciągania kredytów na taką skalę jak poprzednio, co ma taki skutek, że zadłużenie Rosji spadło do 15 procent PKB. Bez pieniędzy Rosja nie może dokonywać inwestycji surowców, a to znaczy, że nie może zwiększać sprzedaży gazy i ropy, o co jej chodziło. Straciła dostęp do technologii, a to oznacza, że nie może uruchomić wydobycia zasobów gazów i ropy na Morzy Arktycznym, co planowała. Rosja przechodzi w stan izolacji i coraz bardziej zdana jest na własne siły, a to oznacza po prostu zacofanie technologiczne - powiedział.
– Czy Putinowi się opłacało? Po stronie plusów może zaliczyć jedynie chwilowy wzrost politycznego poparcia z powodu okupacji Krymu, ale to się już skończyło. W tej chwili poza stratami nie może niczego zaliczyć. Budowa Mostu Kerczeńskiego wyczerpała wszelkie rezerwy. Generalnie Rosja nie ma już rezerw - ocenił dr Jerzy Targalski.