Po krótkiej wymianie zdań, kiedy republikański senator Roger Marshall zapytał prezydenckiego doradcę medycznego Białego Domu Anthonego Fauci\'ego o jego zarobki, ten nazwał Marshalla „debilem”. Doktor nie zdawał sobie sprawę, że ma włączony mikrofon.
Doktor Anthony Fauci, główny doradca medyczny Białego Domu, nazwał republikańskiego senatora Rogera Marshalla „debilem”. Stało się to po krótkiej wymianie zdań, kiedy senator przepytywał Fauciego o jego zarobki. Prezydencki doradca nie wiedział, że ma włączony mikrofon.
CZYTAJ: Pandemiczne żniwo w USA
Sytuacja miała miejsce w amerykańskim Kongresie w trakcie czasie burzliwej dyskusji nad pandemią. Doktor był przepytywany przez deputowanych partii republikańskiej.
- Doktorze Fauci, według Forbesa w 2020 roku zarobił Pan 434 tysiące dolarów. Kontroluje pan 5 miliardów dolarów w grantach. Jako najlepiej zarabiający pracownik całego rządu federalnego, czy jest pan skłonny dostarczyć Kongresowi swoje sprawozdanie finansowe? - pytał senator Roger Marshall.
- Nie rozumiem pytania. Moje sprawozdania finansowe za ostatnie 37 czy też 35 lat są publicznie dostępne - odpowiadał doktor.
Marshall: - Wielkie korporacje robią wszystko, żeby je ukryć. Będziemy dalej ich szukać.
Fauci: - Wystarczy o nie zapytać, to niesamowite, ktoś musiał pana wprowadzić w błąd.
Marshall: - Moje biuro nie może ich znaleźć. Gdzie one są, jeśli są dostępne do publicznej wiadomości?
Fauci: - Są dostępne, jeśli tylko pan chce.
Marshall: - Nie mogę się doczekać, aby je zobaczyć.
Po skończonej dyskusji doktor mówił do siebie: „Jezus, co za debil”. Nie wiedział, że wypowiedź zarejestrowały parlamentarne mikrofony.
CZYTAJ: Nazwał „prezydenta „debilem”. Teraz maże się na sali rozpraw
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Gwiazda NBA do Demokratów: "Przegraliście. Siedźcie cicho!"
Aktorka martwi się o Amerykanów, którzy „nie mają możliwości ucieczki"
Kurski: jednego dnia Sutryk popiera Trzaskowskiego, drugiego przychodzi po niego CBA. To sprawka Tuska.
Gembicka: Tusk pręży muskuły i mówi, że nie wpuści migrantów, a za plecami Polaków zgadza się na wszystko