Troje mieszkańców Doniecka na wschodniej Ukrainie zginęło ostatniej nocy w wyniku walk sił rządowych z oddziałami terrorystów. Miasto atakowało lotnictwo i artyleria – podały lokalne władze. Trudna sytuacja nadal panuje w Ługańsku.
Siły ukraińskie starają się wkroczyć do milionowego Doniecka od zachodu. Centrum starć znajduje się w dzielnicach Petrowski i Kirowski. Eksplozje zniszczyły tam wiele domów mieszkalnych i infrastrukturę. Odłamki bomb uszkodziły gazociąg i stację oczyszczania ścieków. – W godzinach porannych walki wciąż trwają – poinformowała rada miejska w Doniecku.
W prawie półmilionowym Ługańsku nie ma światła, wody i nie działają telefony. Zamknięte są sklepy i rynki. Mieszkańcy rozkupują chleb wprost z rozwożących go ciężarówek. Brakuje paliwa i nie są wywożone śmieci.
Władze Ukrainy informują, że w ostatnim czasie terroryści zaczęli niszczyć tory i stacje kolejowe w rejonie Doniecka, by odciąć dostawy sprzętu dla potrzeb walczącego z nimi wojska. Znajdują się tam ważne węzły transportowe łączące donieckie zagłębie węglowe z resztą kraju. Paraliżuje to pracę wielkich zakładów przemysłowych w tym regionie.