Nie słabnie reakcja prezydenta Turcji Recepa Erdogana na nieudaną próbę zamachu stanu. W kraju obowiązuje zakaz wyjazdów zagranicznych dla pracowników sektora publicznego, co dotyczy prawie 3,6 mln osób, zaś wczoraj poinformowano o aresztowaniu tureckiego pilota, który zestrzelił rosyjski samolot.
W nocy z piątku na sobotę tureckie wojsko podjęło próbę obalenia demokratycznie wybranych rządów. Jako powód zamachu stanu podano rządy autorytarne oraz wzrost liczby zamachów terrorystycznych. Władze Turcji wezwały ludzi do wyjścia na ulice i walki z armią, która ostatecznie nie zdecydowała się na użycie siły. Po kilku godzinach przebywający na wakacjach prezydent Erdogan wrócił do kraju oraz zapowiedział surowe ukaranie winnych i oczyszczenie armii. Zamach stanu nie doszedł do skutku jednak pociągnął za sobą śmierć wielu obywateli tego kraju. W kraju trwają też masowe aresztowania uczestników puczu. CZYTAJ WIĘCEJ
Turecki pilot który zestrzelił rosyjski samolot aresztowany. Erdogan wspominał o tym wcześniej, że zestrzelenie to prowokacja Gulenistów.
— Wojciech Szewko (@wszewko) 18 lipca 2016
Aresztowano obu pilotów F16 który w ub roku zestrzelił RuAF Su 24. Piloci "brali udział w puczu".
— Wojciech Szewko (@wszewko) 19 lipca 2016
wszyscy więźniowie polityczni w Turcji maja zakaz kontaktu z prawnikami, rodziną, oraz korzystania z telefonów pic.twitter.com/FbG9qwId56
— Wojciech Szewko (@wszewko) 18 lipca 2016