Jak wynika z informacji unijnego komisarza ds. unii energetycznej Marosza Szefczovicza, unia energetyczna ma być dobrowolna i w związku z tym znacznie skromniejsza. Flagowy projekt Donalda Tuska, jeszcze jako premiera polskiego rządu, okazał się więc klapą.
Nie wszystkie rozwiązania dot. unii energetycznej podobają się największym krajom Unii, takim jak chociażby Niemcy. Kraje te sprzeciwiają się między innymi wspólnym zakupom gazu przez całą wspólnotę europejską.
– Tam panuje przekonanie, że zakupy gazu powinny opierać się na kryterium biznesowym, a więc finansowym – wyjaśniał Szefczovicz.
Wygląda więc na to, że Niemcy czy Francja nie chcą solidarności finansowo-energetycznej z krajami wschodniej Europy, które wciąż są uzależnione od gazu z Rosji. Dlatego wspólne zakupy gazu nie będą dotyczyły wszystkich krajów, a jedynie zainteresowanych.