Próby ugłaskiwania dyktatorów przez „pragmatyków” zawsze kończą się fiaskiem i prowadzą do dalszych zbrodni - oświadczyła w środę w Parlamencie Europejskim w Strasburgu Daria Nawalna, odbierając w imieniu swojego ojca Nagrodę im. Sacharowa.
„Jeśli rozmowy nadal będą kontynuowane, to może zostanie zabity drugi, trzeci i czwarty opozycjonista w Rosji. Potem w Berlinie, potem w Londynie. Potem może się skończyć na atakach terrorystycznych w Europie” - ostrzegła Nawalna.
„Jutro dyktatorzy inspirowani półśrodkami Zachodu będą znowu transportować tysiące ludzi na wschodnią granicę UE, by szturmowali zasieki i marzyli o przedostaniu się dalej. Niech pragmatycy odpowiedzą, ile będzie to kosztowało Polskę, Litwę i całą Unię Europejską” - zaapelowała.
ZOBACZ: Stan zdrowia rosyjskiego dysydenta się pogarsza. Nawalny: „Jestem poddawany torturom”