Chiny. „Marsz wstydu" za łamanie obostrzeń sanitarnych
Chińscy policjanci na granicy z Wietnamem w miejscowości Jingxi przeprowadzili ulicami osoby, które naruszały obowiązujące zasady covidowe. Oskarżeni mieli związane ręce i tabliczki ze zdjęciem oraz nazwiskiem. „Marsz wstydu" miał charakter praktyki, którą stosowano za czasów Rewolucji Kulturalnej w drugiej połowie XX wieku.
Mężczyzn oskarżono o nielegalne przeprowadzanie ludzi przez granicę, która jest zamknięta dla zwykłego ruchu osobowe ze względu na pandemię.
Podczas „Marszu wstydu" mężczyźni szli ze skutymi rękoma. Oskarżeni byli ubrani w kombinezony ochronne, a na piersi mieli własną fotografię z podpisem.
Nie wiadomo co dalej stało się z mężczyznami ani ile trwał marsz.
Historyczne, publiczne metody
Jak zauważa BBC publiczne seanse nienawiści i upokarzanie podejrzanych było w Chinach powszechne w czasie rewolucji kulturalnej, ale obecnie zdarza się rzadko. W 2006 roku duże kontrowersje wywołało przeprowadzenie ulicami miasta Shenzhen około 100 kobiet oskarżonych o prostytucję, ubranych w żółte tuniki.