Liderzy ponad 100 państw, na terenie których znajduje się 85 proc. światowych lasów, zobowiążą się we wtorek do powstrzymania i odwrócenia procesu wylesiania do 2030 r. - ogłoszono w poniedziałek późnym wieczorem. To pierwsze porozumienie podczas trwającej w Glasgow konferencji COP26.
W ramach porozumienia na pomoc dla krajów rozwijających się w zatrzymaniu i odwróceniu procesu deforestacji przekazanych zostanie ponad 14 miliardów funtów (ok. 76,1 mld zł), z czego 8,75 mld pochodzić będzie od 12 krajów wysoko rozwiniętych, zaś 5,3 mld - od 30 firm z sektora prywatnego.
Ponadto rządy 28 krajów zobowiążą się do usunięcia wylesiania z globalnego handlu żywnością i innymi produktami rolnymi, takimi jak olej palmowy, soja i kakao. Te branże przyczyniają się do deforestacji poprzez wycinanie drzew, aby zrobić miejsce dla zwierząt do wypasu lub upraw. W ramach porozumienia ponad 30 wielkich globalnych firm zobowiąże się do zaprzestania inwestycji w działania związane z wylesianiem. Zostanie również utworzony fundusz o wartości 1,1 mld funtów na ochronę drugiego co do wielkości tropikalnego lasu deszczowego na świecie - w basenie rzeki Kongo.
Boris Johnson, premier Wielkiej Brytanii, która jest współgospodarzem konferencji COP26, nazwał to porozumienie "przełomowym". "Dzięki dzisiejszym bezprecedensowym obietnicom będziemy mieli szansę zakończyć długą historię ludzkości jako zdobywców przyrody, a zamiast tego stać się jej opiekunem" - oświadczył.
Porozumienie znacznie rozszerza podobne zobowiązanie podjęte przez 40 krajów w ramach Deklaracji Nowojorskiej w sprawie Lasów podpisanej w 2014 r. Obiecano wówczas zmniejszenie o połowę wylesiania lasów tropikalnych i odtworzenie 150 milionów hektarów lasów do 2020 r., ale jak wskazują eksperci, umowa nie zmniejszyła tempa deforestacji. Obecnie w każdej minucie na Ziemi powierzchnia lasów zmniejsza się o obszar równy 27 boiskom piłkarskim.