Były prezydent USA opuścił szpital. Towarzyszyła mu żona
Były prezydent USA Bill Clinton opuścił w niedzielę w towarzystwie żony Hillary szpital uniwersytecki w Irvine w Kalifornii, w którym od wtorku był leczony z powodu infekcji.
Clinton powoli wyszedł ze szpitala, po drodze podziękował i pożegnał się z personelem medycznym i gestem uniesionego kciuka odpowiedział na pytania reporterów o samopoczucie.
- Prezydent Clinton został dzisiaj wypisany ze szpitala uniwersyteckiego w Irvine. Jego gorączka oraz poziom białych krwinek ustabilizowały się i teraz powróci do domu do Nowego Jorku, by zakończyć terapię antybiotykową - przekazał w oświadczeniu kierujący placówką dr Alpesh N. Amin.
Rządzący w latach 1993-2001 były prezydent został przyjęty do szpitala z powodu infekcji urologicznej, która przeniosła się do układu krwionośnego - informował wcześniej jego rzecznik Angel Urena. Podkreślił jednak, że Clinton nie zakaził się koronawirusem i nie przeszedł wstrząsu septycznego.
Bill Clinton released from hospital in Southern California https://t.co/2oKDdqn7L8 pic.twitter.com/QejoMee8cA
— Fox News (@FoxNews) October 17, 2021
Urena przekazał, że chociaż polityk przebywał na oddziale intensywnej opieki medycznej, jego leczenie nie wymagało użycia specjalistycznego sprzętu do intensywnej terapii.
Jak informował rzecznik polityka w sobotę, Clinton był w świetnym nastroju i spędzał czas w szpitalu z rodziną i przyjaciółmi. Lekarze już wcześniej planowali wypisanie byłego prezydenta w niedzielę.
Odkąd Clinton opuścił Biały Dom w 2001 roku, borykał się z problemami zdrowotnymi. W 2004 roku przeszedł poczwórną operację wszczepienia bajpasów po tym, gdy doświadczał długotrwałych bólów w klatce piersiowej i duszności. W 2005 r. wrócił do szpitala na operację częściowo zapadniętego płuca, w 2010 r. wszczepiono mu parę stentów w tętnicę wieńcową.