Bill de Blasio, burmistrz Nowego Jorku, miasta w USA najbardziej dotkniętego epidemią koronawirusa, wezwał mieszkańców, aby zakrywali twarz wychodząc na zewnątrz. Wyjaśnił, że nie musi to być maska.
– To może być chusta, coś, co można sporządzić własnoręcznie, np. z bandaża; nie musi to być profesjonalna maska – powiedział de Blasio na konferencji prasowej.
– Wręcz przeciwnie, nie chcemy, abyście używali masek, których potrzebują służby ratownicze i chorzy i których może zabraknąć do końca pandemii – dodał.
Burmistrz wyjaśnił, że decyzja zalecająca nowojorczykom, aby zakrywali twarz oparta jest na badaniach przeprowadzonych przez Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób (CDC).
Według tych badań, opartych na danych z Singapuru, wirus może być przekazywany przez osoby nie wykazujące żadnych objawów po prostu przez oddychanie. Autorzy raportu opublikowanego przez CDC wskazują, że wirus może przedostać się do otoczenia podczas rozmowy, śpiewu i innych aktywności głosowych.
W czwartek władze sanitarne miasta opublikowały dane, według których od początku pandemii w Nowym Jorku zmarły 1562 osoby, a liczba zakażonych wzrosła do 49 707.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Gwiazda NBA do Demokratów: "Przegraliście. Siedźcie cicho!"
Aktorka martwi się o Amerykanów, którzy „nie mają możliwości ucieczki"
Kurski: jednego dnia Sutryk popiera Trzaskowskiego, drugiego przychodzi po niego CBA. To sprawka Tuska.
Gembicka: Tusk pręży muskuły i mówi, że nie wpuści migrantów, a za plecami Polaków zgadza się na wszystko