Białoruskie władze robią wszystko, aby nie dopuścić do demonstracji w Mińsku. Zamknięto aleje w mieście
W Mińsku wzmocniono siły milicji i wojska, a także ściągnięto sprzęt specjalny przed niedzielną demonstracją przeciw prezydentowi Białorusi Alaksandrowi Łukaszence – poinformowała rzeczniczka MSW Wolha Czemadanawa.
Środki te podjęto, by „nie dopuścić w Mińsku do nielegalnych działań ze strony protestujących” – powiedziała rzeczniczka, dodając, ze w ciągu dnia będą zamknięte aleje w mieście.
Dodała, że milicja podejmie „wszystkie niezbędne środki”, by „położyć kres nielegalnym działaniom i nie dopuścić do naruszeń porządku publicznego”.
Niezależne media, w tym portal tut.by, poinformowały, że w Mińsku ogrodzono plac Niepodległości, a także okolice pomnika Miasta Bohatera, gdzie często gromadzą się protestujący.
Na Białorusi protesty trwają od wyborów prezydenckich 9 sierpnia. Według oficjalnych wyników w wyborach zwyciężył Alaksandr Łukaszenka. Protestujący twierdzą, że rezultaty głosowania zostały sfałszowane, i domagają się ustąpienia Łukaszenki.