Kilkadziesiąt osób zginęło w niedzielnych atakach izraelskiego wojska w północnej części Strefy Gazy, gdy pociski trafiły w budynki mieszkalne - poinformowały światowe agencje.
Dyrektor szpitala w miejscowości Bajt Lahija w północnej części Strefy Gazy powiedział agencji AP o co najmniej 30 ofiarach. Według niego pod gruzami wciąż są ciała ludzi.
Wcześniej palestyńskie służby cywilne, cytowane przez Reutersa, mówiły nawet o około 70 zabitych. Agencja zaznaczyła, że szacunki te mogą być zawyżone.
Izraelskie wojsko oświadczyło w niedzielę, że przeprowadziło kilka ataków na "cele terrorystyczne" w Bajt Lahija. Armia poinformowała też o śmierci oficera i żołnierza podczas walk w północnej części Strefy Gazy; jeden żołnierz został ciężko ranny.
To kolejny atak na cele w Bajt Lahija. Pod koniec października izraelskie pociski trafiły w budynek mieszkalny, w wyniku czego zginęło prawie 100 osób, a ponad 150 zostało rannych.
Krwawa ofensywa
Izrael rozpoczął miesiąc temu ofensywę na północy Strefy Gazy, podkreślając, że jej celem jest rozbicie przegrupowujących się tam sił terrorystycznego Hamasu. Cały obszar jest otoczony przez żołnierzy, cywilnym mieszkańcom miejscowości Dżabalija, Bajt Lahija i Bajt Hanun nakazano ewakuację. Według władz lokalnych od początku nowej kampanii zginęło kilkaset osób.
Według danych ministerstwa zdrowia w Strefie Gazy od 7 października 2023 roku w izraelskich atakach zginęło już 43,8 tys. osób.
Źródło: PAP