Rodzice niespełna dwuletniego Alfiego Evansa cały czas walczą o uratowanie życia chłopca. Historia, która poruszyła cały świat cały czas się toczy. Czy naturalne prawo do życia zwycięży z bezdusznością brytyjskiego sądu i szpitala?
Niespełna dwuletni Alfie przebywa w szpitalu dziecięcym Alder Hey w Liverpoolu od grudnia 2016 roku. Cierpi na ciężką, niezdiagnozowaną dotąd chorobę neurologiczną.
W poniedziałek wieczorem został on odłączony od aparatury podtrzymującej życie. I wbrew diagnozom lekarzy - chłopiec żyje.
"Nie wydasz wyroku śmierci na niewinnego" (Wj 23, 7) #AlfieEvans
— Jan Maria Szewek (@JanMariaSzewek) 24 kwietnia 2018
Trzech sędziów sądu apelacyjnego rozpatruje dziś odwołanie rodziców po tym, gdy we wtorek wieczorem sędzia Wysokiego Trybunału w Manchesterze odrzucił wniosek rodziców dziecka o przewiezienie go do watykańskiego szpitala Bambino Gesu w Rzymie.
Akt solidarności z #AlfieEvans przed konsulatem #UK w Lublinie.#AlfiesArmy #Polandforalfie pic.twitter.com/j6MgLLH1Cc
— Piotr Zduńczyk (@Zdunio141) 25 kwietnia 2018
"Jeśli z wiarą będziemy modlić się w intencji Alfiego, możemy zdziałać bardzo wiele" – powiedział ordynariusz diecezji warszawsko-praskiej.