Pociąg towarowy z Holandii do Chin, odbędzie swój pierwszy kurs już w czwartek. Jego droga poprowadzi przez Niemcy, Polskę, Białoruś, Rosję i Kazachstan. Podróż planowo potrwa 16 dni. Chińczycy zainwestowali w rozbudowę połączenia kolejowego z zachodnią częścią Europy 400 mld euro. To przedsięwzięcie na miarę Jedwabnego Szlaku, który niegdyś łączył Chiny z Europą i Bliskim Wschodem.
Pierwszy przystanek znajduje się w amsterdamskim porcie Amerikahaven. Ostatni postój będzie miał miejsce w Yiwu w prowincji Zhejiang (wschodnie Chiny).
Operatorem pociagu jest firma Nunner Logistics. Wagony ciągną się przez co najmniej 630 m. Przewożone w nich będą m.in. ubrania dla dzieci, alkohole, części samochodowe i luksusowe tekstylia a z Polski m.in. wyroby cukiernicze. Do Europy wróci głównie z odzieżą.
Trasa prowadzi śladami Jedwabnego szlaku - nitki liczącej ok. 12 tys. km - dawnej drogi handlowej łączącej Chiny z Europą i Bliskim Wschodem, wykorzystywanej od III wieku p.n.e. do XVII wieku n.e. (do ok. 1650 r.).
– Nowe połączenie jeszcze bardziej ułatwi operatorom, sprzedawcom detalicznym i markowym producentom w Holandii prowadzenie interesów z Chinami – powiedział Erwin Cootjans, dyrektor generalny Nunner Logistics.
Operator opisuje też istotę przedsięwzięcia. Podróż pociącu, trwająca od 16 do 18 dni, to niemal dwa razy szybciej niż transport drogą morską między Chinami a Europą. Powołując się na dobro ekologii podkreślono też, że połączenie pozwoli ograniczyć emisją dwutlenku niemal dwudziestokrotnie, w odniesieniu do transportu lotniczego.
W ujęciu wykorzystania potencjału gospodarczego "Nowego Jedwabnego Szlaku", Polska zorganizuje pierwszy szczyt RailFreight, który odbędzie się w dniach 20-21 marca we Wrocławiu.