Przejdź do treści

100 dni straszliwej wojny. Zabici, ranni, zniszczenia. Слава Україні!

Źródło: canva.com

4113 zabitych cywilów, w tym 262 dzieci, 4916 rannych – taki jest bilans 100 dni inwazji Rosji na Ukrainę. Oficjalnym celem Kremla jest obecnie podbój całego Donbasu. Najtrudniejsza sytuacja panuje obecnie w Siewierodoniecku w obwodzie ługańskim.

Walki o to miasto toczą się od zeszłego tygodnia. Wojska rosyjskie, wspierane przez ciężką artylerię, kontrolują obecnie ok. 70-80 proc. Siewierodoniecka. Przejęcie miasta dałoby Rosji de facto kontrolę nad obwodem ługańskim, jednym z dwóch regionów tworzących Donbas, przemysłowe serce Ukrainy.

Utrata pozycji w obwodzie ługańskim i graniczącej z nim części obwodu donieckiego oraz przede wszystkim przebieg walk o Siewierodonieck świadczą o rosnącym wyczerpaniu obrońców - uważają analitycy warszawskiego Ośrodka Studiów Wschodnich. Przypominają też, że część ukraińskich jednostek znalazła się w Donbasie jeszcze przed 24 lutego i nieprzerwanie bierze udział w starciach z agresorem.

Do niechlubnego „jubileuszu” odniósł się też premier Mateusz Morawiecki. „Sto dni chwały Ukrainy to jednocześnie sto dni ogromnej niepewności. Każdego dnia Ukraińcy muszą zadawać sobie pytanie, czy rzeczywiście mogą liczyć na wolną i demokratyczną Europę” – napisał na łamach dziennika „Frankfurter Allgemeine Zeitung”.

Przypomina też, że „w ciągu tych stu dni nie zabrakło symbolicznych gestów. Wielu europejskich polityków odwiedziło Kijów. A jednak wojna trwa nadal”.

Wojska rosyjskie 24 lutego przekroczyły granice Ukrainy od wschodu i południa oraz od północy z terytorium Białorusi. Ukraina została również zaatakowana z okupowanego przez Rosję od 2014 roku Krymu i kontrolowanej przez zależnych od Moskwy separatystów części Donbasu.

Po wycofaniu się w marcu z okolic Kijowa i z północnej Ukrainy siły rosyjskie skoncentrowały się na Donbasie we wschodniej części kraju. Wojsko rosyjskie w połowie maja ostatecznie przejęło kontrolę nad Mariupolem w obwodzie donieckim, kiedy ostatni obrońcy ukraińscy poddali się po zaciekłym oporze. Rosjanie zapewnili sobie pomost lądowy między Donbasem a Krymem.

Według Kijowa siły rosyjskie zamierzają zająć Siewierodonieck i pozostałe części obwodu ługańskiego, które jeszcze są pod kontrolą ukraińską.

Według brytyjskich szacunków Rosja straciła prawdopodobnie około 14-15 tys. żołnierzy. Pentagon oszacował z kolei straty rosyjskie m.in. na blisko 1000 czołgów i ponad 350 systemów artyleryjskich.

Linia frontu ciągnie się obecnie przez ponad 1000 kilometrów, a prawie 125 tys. km kw., czyli jedna piąta Ukrainy, znajduje się pod kontrolą okupantów - poinformował prezydent Wołodymyr Zełenski. Dodał, że ok. 3 tys. km kw. kraju zanieczyszczono minami i niewybuchami.

Biuro Wysokiego Komisarza ONZ ds. Praw Człowieka podało, że od początku inwazji na Ukrainie zginęło 4113 cywilów, w tym 262 dzieci, a 4916 zostało rannych; ofiary pochodzą przede wszystkim z obwodów donieckiego i ługańskiego - 2337 zabitych i 2808 rannych. Większość zginęła w wyniku ostrzału rakietowego i z ciężkiej artylerii. Rzeczywista liczba ofiar jest prawdopodobnie znacznie wyższa i może sięgać nawet 27 tys., jeśli potwierdzą się szacunki dotyczące ofiar pochodzących z Mariupola.

Od początku inwazji ponad 6,8 mln uchodźców uciekło z Ukrainy, m.in. 3,6 mln do Polski, 990 tys. do Rumunii, 680 tys. na Węgry, 480 tys. do Mołdawii i 460 tys. na Słowację - poinformowała w niedzielę ONZ. Wśród krajów niegraniczących z Ukrainą najwięcej uchodźców przyjęły Niemcy (ponad 710 tys.), Czechy (360 tys.) i Bułgaria (270 tys.). Większość uchodźców stanowią kobiety, dzieci i osoby starsze. Kolejne 8 mln osób zostało przesiedlonych na terytorium Ukrainy.

Ponieważ walki są teraz w dużej mierze ograniczone na wschodzie, ponad milion ukraińskich uchodźców wróciło już do domów. Ponad 5 milionów pozostaje za granicą, co stanowi największy kryzys przesiedleńczy w XXI wieku.

Rosjanie zaangażowali w wojnę blisko 170 tys. członków personelu wojskowego, z czego obecnie na Ukrainie przebywa ok. 100 tys. żołnierzy Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej i tzw. milicji ludowych separatystów oraz kilkanaście tysięcy żołnierzy Rosgwardii. Według strony ukraińskiej liczba obrońców wynosi łącznie 450 tys. żołnierzy wszystkich formacji, w tym Obrony Terytorialnej i Gwardii Narodowej.

Udokumentowane rosyjskie zbrodnie wojenne w Ukrainie obejmują m.in. masowe zabójstwa, tortury, gwałty, grabieże, ataki na cele cywilne takie jak osiedla mieszkaniowe, szkoły, szpitale i korytarze humanitarne oraz stosowanie amunicji zabronionej przez konwencję genewską np. bomb kasetowych.

Oprócz tego od początku agresji do Federacji Rosyjskiej deportowano ok. 1,4 mln Ukraińców, w tym 232 tys. dzieci. Po pobycie w obozach filtracyjnych utworzonych na terytoriach okupowanych ludzie ci są stopniowo przewożeni w głąb Rosji.

PAP

Wiadomości

48 godz. w syryjskim miasteczku. Od spalenia choinki do przeprosin

Rosja zaczyna płacić za wojnę. Pierwszy miliard dolarów dla Ukrainy

Sprawca zabójczego rajdu w Magdeburgu zostawił testament

Trump planuje zmienić nazwę najwyższego szczytu Ameryki Północnej

Żyją na ziemi. Badacze: Nie wiemy kim oni są?

Jeden gol, który wywrócił do góry nogami jego życie

Trump jedną wypowiedzią dozbroił Grenlandię. Dania bije się w...

Krwawe zamieszki po decyzji sądu w sprawie wyborów

AI w kościele. Awatar Jezusa spowiadał wiernych

ks. J. Stańczuk: w święta unikajmy rozmów o polityce

Ekstraklasa piłkarska. Ante Simundza trenerem Śląska Wrocław

Wyjątkowy koncert kolęd w Republice!

Karlitzek zostaje w Indykpolu na dwa kolejne sezony

Puchar Francji: PSG lepsze po rzutach karnych

Nalot na klasztor dominikanów. Tusk wysłał swoich siepaczy

Najnowsze

48 godz. w syryjskim miasteczku. Od spalenia choinki do przeprosin

Żyją na ziemi. Badacze: Nie wiemy kim oni są?

Jeden gol, który wywrócił do góry nogami jego życie

Trump jedną wypowiedzią dozbroił Grenlandię. Dania bije się w...

Krwawe zamieszki po decyzji sądu w sprawie wyborów

Rosja zaczyna płacić za wojnę. Pierwszy miliard dolarów dla Ukrainy

Sprawca zabójczego rajdu w Magdeburgu zostawił testament

Trump planuje zmienić nazwę najwyższego szczytu Ameryki Północnej