Zniecierpliwieni czekamy na finał Polska-Brazylia! Tamtejsze media jednym tonem: "to będzie zemsta!"
Dzisiejszy finał Mistrzostw Świata w Turynie rozgrzewa serca fanów zarówno polskich i brazylijskich. Pełni nadziei, podbudowani po wczorajszym występie Biało-Czerwonych, oczekujemy pięknej gry naszych siatkarzy. Brazylijskie media niemal chórem wskazują: "czas na zemstę!".
W poprzedniej edycji turnieju Polacy zwyciężyli Brazylijczyków 3:1, zdobywając tym samym tytuł mistrza świata. Przerwali również, trwającą od 2002 roku dominację "Canarinhos".
"Jeśli rozgrywane są mistrzostwa świata mężczyzn w siatkówce, jedno miejsce w finale jest zarezerwowane dla Brazylii. Tak jest w tym turnieju od 2002 roku. Po raz piąty z rzędu w finale zobaczymy żółte koszulki. Mistrzowie olimpijscy będą mieli okazję zemścić się za porażkę z Polską przed czterema laty" - napisano na portalu uol.com.br.
Zauważono, że "Canarinhos" przeszli do historii jeszcze przed rozpoczęciem niedzielnego spotkania w Turynie.
"Kwalifikując się do kolejnego finału, zielono-żółci już nie dzielą rekordu ze Związkiem Radzieckim, który wystąpił w czterech kolejnych meczach o trofeum w latach 1974-86. Jak na ironię, w 2018 roku Brazylia odegrała kluczową rolę w odpadnięciu Rosji, po spektakularnej wygranej na otwarcie trzeciej fazy grupowej" - przypomniano.
Brazylijczycy awansowali do finału po sobotnim, pewnym zwycięstwie nad Serbią 3:0.
"Choć "Selecao" zdominowała wszystkie trzy sety, podopieczni Renana Dal Zotto musieli wykazać się zdwojoną koncentracją, aby ustrzec się przed wygraną rywali w ostatnim secie. Teraz ekipa ma przed sobą Polskę w powtórce finału sprzed czterech lat" - napisano.
"Brazylia, mniej zmęczona po zwycięstwie nad Serbią w trzech setach, zagra w piątym finale z rzędu o czwarty tytuł. Z trzech zdobytych dotychczas - w 2002, 2006 i 2010 roku - ten drugi wywalczony został właśnie kosztem Polaków. W niedzielę czeka nas powtórka" - prognozowano.
Finałowe spotkanie w Turynie rozpocznie się o godz. 21.15. Z kolei o godz. 17 Serbia i USA powalczą o brązowy medal.