Reprezentacja Polski w ostatnim meczu przed rozpoczynającymi się w piątek mistrzostwami Europy we Francji bezbramkowo zremisowała z Litwą. Pierwsze spotkani na Euro zagramy już w niedzielę z Irlandią Północną.
Adam Nawałka postawił w starciu z Litwinami głównie na rezerwowych piłkarzy. Największą niespodzianką w składzie było wystawienie Bartosza Kapustki na prawej obronie. Oprócz niego w formacji defensywnej pojawili się Glik, Cionek i Wawrzyniak. W bramce stanął Fabiański. Od pierwszej minuty wyszedł na boisko Grzegorz Krychowiak, który wraca do gry po urazie. W środku pola wspomagali go Krzysztof Mączyński i bardziej ofensywnie grający Filip Starzyński. Na skrzydłach trener postawił na Grosickiego i Błaszczykowskiego zaś w ataku grał Milik Pod Nieobecność Lewandowskiego funkcję kapitana pełnił Glik.
Polacy zaczęli to spotkanie bardzo niepewnie. Już w pierwszej akcji wskutek niezdecydowania obrońców Litwinom udało się przedrzeć pod naszą bramkę. Pojedynak z Łukaszem Fabiańskim przegrał jednak Novikovas. Biało-czerwoni, choć przeważali, mieli problemy ze stwarzaniem klarownych okazji. W przerwie Adam Nawałka dokonał kilku zmian. W bramce stanął Boruc, za Glika wszedł Salamon, a za Mączyńskiego Jodłowiec. W drugiej połowie przewaga Polaków wzrastała i zaowocowała kilkoma okazjami. Po dwójkowym rozegraniu z Milikiem w słupek uderzył Błaszczykowski. Bliski szczęścia po strzale z woleja był Wawrzyniak. Milik trafił do bramki, ale gol nie został uznany, bo wcześniej faulu dopuścił się wprowadzony w drugiej połowie Peszko. Następnie napastnik Ajaksu groźnie przymierzył z wolnego, ale bramkarz litewski był na posterunku. Ostatecznie jednak podopieczni Adama Nawałki nie zdołali znaleźć drogi do litewskiej bramki i mecz zakończył się bezbrakowym remisem.
Nie jest to raczej dobry prognostyk przed turniejem we Francji, w którym poprzeczka dla naszych reprezentantów będzie zawieszona dużo wyżej. Polacy by odzyskać świeżość mają czas do niedzieli, kiedy to zmierzą się w Nicei z Irlandią Północną w pierwszym meczu na Euro.