Mocne uderzenie Masona Mounta pięć minut przed końcem spotkania rozstrzygnęło ponad wszelką wątpliwość półfinał Ligi Mistrzów z Realem Madryt.
W drugiej połowie meczu Mount przegapił wielką okazję na gola. Ale ostatnie słowo i tak należało do tego wychowanka Chelsea – wykorzystał podanie Christiana Pulisica.
Skrót: Chelsea 2:0 Real Madryt #ChelseaPoland #CFC #TheBlues #kanałangielski
— ChelseaPoland.com (@chelsea_poland) May 6, 2021
https://t.co/xhhR2sfJ41 pic.twitter.com/4PJrnsJmBG
– Trudno to opisać słowami, ale to był wspaniały występ – powiedział 22-latek.
– To była ciężka, trudna gra. Byliśmy genialni. Ciężko pracowaliśmy i prawdopodobnie powinniśmy mieć około pięciu goli! Ale najważniejsze jest to, że wygraliśmy – dodał.
Three word match reports... go! ???? pic.twitter.com/1kDzQI9NEo
— Chelsea FC (@ChelseaFC) May 5, 2021
– Wynik 1:0 nie miał znaczenia, bo jeśli Real strzeliłby gola, wróciłby do gry, a nas czekałaby dogrywka – mówił Mount.
– Jesteśmy w finale Ligi Mistrzów i musimy go zakończyć. Pokonanie Realu, jednego z najlepszych zespołów na świecie, to były dwa wielkie mecze i udało nam się to. Teraz musimy to zrobić ponownie. To jeszcze nie koniec, został jeszcze jeden mecz – przypomniał Mount.
Istanbul here we come!!! ???????? pic.twitter.com/2y4f4ErhM6
— Billy Gilmour (@billygilmourrr) May 5, 2021
Casemiro pogratulował Chelsea. – Myślę, że w pierwszych 25 minutach graliśmy lepiej, mieliśmy dwie sytuacje Karima, a potem nie tłumaczeń. Oni byli lepsi, grali lepiej i mieli więcej sytuacji. Nie ma wymówek. Nie ma już jednak powrotu i nie ma co rozpaczać. Musimy skupić się na Lidze, bo w weekend mamy Sevillę, czyli bardzo trudny mecz. Nie ma co rozpaczać. Wszyscy jesteśmy bardzo smutni, bo to była kolejna niesamowita szansa na dojście do finału, ale Chelsea była od nas lepsza i grała lepiej od nas. Pozostaje im pogratulować – powiedział.
W finale Ligi Mistrzów – zaplanowanym na 29 maja – „The Blues” zmierzą się z Manchesterem City.