Prezes Polskiego Związku Badmintona o Nitrasie: "przyzwyczaił nas, że mija się z prawdą"
Marek Krajewski, prezes Polskiego Związku Badmintona wydał oświadczenie, w którym zarzucił ministrowi sportu Sławomirowi Nitrasowi "bezczelność" i posługiwanie się "manipulacjami". Krajewski ma na myśli pieniądze, które minister przeznaczył na działalność młodych badmintonistów. "Osobiście stanę na sali sądowej naprzeciw pana Nitrasa i będę bronił naszego dobrego imienia" – zapowiedział Krajewski, a co cytujemy za portalem Przegląd Sportowy Onet.
Prezes Polskiego Związku Badmintona w wydanym przez siebie oświadczeniu wytknął Nitrasowi, że ten bardzo mało środków przeznaczył na polskiego badmintona. W tym roku związek otrzymał od rządu 1,4 mln zł. "Dla porównania, drugą ręką dał 1,8 mln zł dotacji szkółce piłkarskiej w swoim okręgu wyborczym. Zapewne przypadkiem" – napisał Krajewski.
Prezes przypomina w oświadczeniu ostatnie sukcesy polskich badmintonistów – Mateusz Golas został mistrzem Europy juniorów, a drużynowo zdobyliśmy brązowy medal w kategorii U-19 w czempionacie naszego kontynentu. Marek Krajewski podkreśla, że to wszystko udało się mimo szczupłego budżetu.
"Pod koniec lipca złożyliśmy pismo do ministra sportu z prośbą o dofinansowanie – wzorem lat poprzednich – wyjazdu polskich juniorów na mistrzostwa świata w Chinach i mistrzostwa Europy w Hiszpanii (...). Wysyłaliśmy 3 monity do Ministerstwa Sportu z prośbą o jakąkolwiek odpowiedź na nasze pismo z lipca. Ale pan Nitras nadal tkwił w zaniechaniu. Milczał jak zaklęty, choć publicznie deklaruje głęboką troskę o polskich sportowców" – czytamy w oświadczeniu prezesa, który zauważył też, że choć powszechnie wiadomo, że sukces ma wielu ojców to to, że "Sławomir Nitras próbuje się podczepić pod medale polskich badmintonistów, to nie jest nawet tupet. To czysta bezczelność. Minister Sportu, wydał w czwartek oświadczenie, w którym pokrętnie próbuje udowadniać, że dał wystarczająco dużo pieniędzy na starty polskich badmintonistów w tych turniejach".
"Sławomir Nitras już przyzwyczaił nas, że mija się z prawdą, posługuje się półprawdami, manipulacjami i niedopowiedzeniami (...) Nie ma zgody na systemowe i zaplanowane niszczenie polskiego badmintona. Osobiście stanę na sali sądowej naprzeciw pana Nitrasa i będę bronił naszego dobrego imienia. Bo wiem, co zrobiliśmy, a czego nie zrobiliśmy" – podkreślił prezes Krajewski.
Źródło: Przegląd Sportowy Onet, Polski Związek Badmintona
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.