Rozgrywki Ligi Konferencji nazywane są pogardliwie „pucharem dla ubogich”. W czwartek powalczą w nich cztery polskie zespoły: Lech Poznań, Pogoń Szczecin, Lechia Gdańsk i Raków Częstochowa. Nie można jednak deprecjonować rywali naszych piłkarzy. To Polacy są stawiani na gorszej pozycji.
LECH POZNAŃ. „Kolejorz”, który przegrał dwumecz w 1. rundzie eliminacji Ligi Mistrzów z Karabachem Agdam (1:0, 1:5), podejmie o godz. 18.00 Dinamo Batumi. Gruziński zespół również bez powodzenia walczył o Champions League - uległ w dwumeczu Slovanowi Bratysława. Kolejnym rywalem Lecha, w przypadku wyeliminowania Batumi, będzie islandzki Vikingur Reykjavik lub walijski The New Saints FC.
POGOŃ SZCZECIN. „Portowcy” w poprzedniej rundzie wyeliminowali islandzki KR Reykjavik (4:1 i 0:1). Szczególnie boli porażka w rewanżu, gdyż Pogoń w jej wyniki nie wywalczyła dla polskich drużyn nawet punktu w rankingu UEFA. Szczecinianie o godz. 18.30 podejmują duński Broendby IF. W przypadku awansu Pogoń zmierzy się z wielokrotnym uczestnikiem fazy grupowej Ligi Mistrzów szwajcarskim FC Basel albo Crusaders FC z Irlandii Północnej.
LECHIA GDAŃSK. Biało-zieloni, po zwycięskim dwumeczu z Akademiją Pandev z Macedonii Północnej (4:1, 2:1), zagrają na wyjeździe o 19.00 z Rapidem Wiedeń. Niestety, nie są stawiani w roli faworytów i każdy punkt będzie sukcesem Lechii. Gdyby Polacy przeszli Rapid, mogą zagrać w 3. rundzie z cypryjskim Arisem Limassol lub Neftczi Baku z Azerbejdżanu.
RAKÓW CZĘSTOCHOWA. Wicemistrzowie Polski o godz. 21 zmierzą się z rywalami z Kazachstanu - FK Astana. Niestety, nie są faworytami. Zważywszy na przegraną Lecha, przejście Kazachów będzie sukcesem Rakowa. Jeśli częstochowianie poradzą sobie z Astaną, spotkać mogą się ze słowackim Spartakiem Trnava lub walijskim Newtown AFC.
Rewanże 2 lipca.