Wszyscy interesujący się sportem znają motto igrzysk olimpijskich. Mało kto wie jednak, że autorem słynnego zawołanie„Citius! Altius! Fortius!” (Szybciej, wyżej, mocniej) był, pod koniec XIX wieku, francuski dominikanin, o. Henri Didon.
Jak podaje Katolicka Agencja Informacyjna, o. Henri Didon (1840-1900) był sportowcem, kapelanem wojskowym, znanym kaznodzieją i dyrektorem szkoły katolickiej św. Alberta Wielkiego w Paryżu. Uczynił ze sportu centralny punkt swej metody pedagogicznej. Dewizę „Citius – altius – fortius” umieścił na sztandarze szkoły w czasie zawodów sportowych, które zorganizował. Przyjaźnił się i współpracował z baronem Pierre’m de Coubertin’em, wskrzesicielem igrzysk olimpijskich, który przyjął to motto dla całego ruchu olimpijskiego.
O. Didon postrzegał te wielkie zawody sportowe przede wszystkim jako środek do osiągnięcia wielkości duchowej przez rywalizację fizyczną. „Człowiek pragnie zwyciężać samego siebie, kształtować swe ciało i ducha, aby odkryć to, co najlepsze w samym sobie” – mawiał dominikanin.
W 1896 roku w czasie pierwszych nowożytnych igrzysk w Atenach odprawił on Mszę św. w tamtejszej katedrze. Rok później otworzył II Międzynarodowy Kongres Olimpijski.
Również inna dewiza związana z igrzyskami olimpijskimi ma rodowód kościelny. Hasło: „It is not winning that counts, but participating” (Liczy się udział, a nie zwycięstwo) ogłosił biskup Kościoła episkopalnego Pensylwanii, Ethelbert Talbot. Sformułował je w kazaniu, jakie wygłosił z okazji Igrzysk Olimpijskich w Londynie w 1908 roku.