Legia Warszawa zremisowała z Wisłą Kraków 2:2 w niedzielnym meczu 24. kolejki ekstraklasy, ale pozostała na prowadzeniu w tabeli. Zespół „Białej Gwiazdy” przystąpił do tego spotkania pod wodzą Kazimierza Moskala, który w poniedziałek zastąpił zwolnionego z funkcji trenera Franciszka Smudy. Wisła pozostaje bez zwycięstwa w tym roku.
Zdecydowanie lepiej spotkanie rozpoczęli goście. Byli aktywniejsi w ataku i skuteczniejsi w środku pola. Efekt przyszedł w 17. minucie, kiedy Semir Stilic nisko dośrodkował z rzutu rożnego, a w zamieszaniu w polu karnym Łukasz Burliga przeniósł piłkę nad Arkadiuszem Malarzem.
Chwilę później strzelec bramki dla gości starł się we własnym polu karnym z Michałem Żyrą, ale sędzia Mariusz Złotek nie dopatrzył się faulu. Pomocnik Legii próbował pokonać Michała Buchalika także technicznym strzałem sprzed pola karnego, ale minimalnie spudłował. Trafił do bramki jednak w 28. minucie. Wykorzystał podanie Marka Saganowskiego i pokonał Buchalika technicznym uderzeniem z bliskiej odległości.
W dalszej części spotkanie było nieco chaotyczne, żaden z zespołów nie potrafił skonstruować składnej akcji. Wciąż jednak nieco lepiej prezentował się w środku pola zespół z Krakowa.
Niespełna dwie minuty po zmianie stron Tomasz Jodłowiec sfaulował we własnym polu karnym Stilica, a „jedenastkę” pewnie na gola zamienił Paweł Brożek.
Jedną z nielicznych okazji dla gospodarzy w tej części gry zmarnował w 63. minucie Saganowski. Doświadczony napastnik w sobie tylko znany sposób przeniósł piłkę nad bramką z kilku metrów po podaniu Bartosza Bereszyńskiego.
Kilka minut później Saganowski opuścił boisko. Zszedł również niewidoczny w tym spotkaniu Michał Kucharczyk. W ich miejsce pojawili się Orlando Sa i Michał Masłowski. Po tej podwójnej zmianie gra stołecznego zespołu wyglądała dużo lepiej.
To jednak goście mieli doskonałą okazję na podwyższenie prowadzenia. Kwadrans przed końcem regulaminowego czasu gry Stilic pokonał Malarza, ale ofiarnym wślizgiem piłkę z linii bramkowej wybił Bereszyński.
Gospodarze po chaotycznych atakach doprowadzili do wyrównania dopiero w końcówce spotkania. Piłkę do swojej bramki skierował Boban Jovic.
W następnej kolejce Legię czeka wyjazdowe spotkanie z trzecim w tabeli Lechem Poznań. Natomiast Wisła podejmie Cracovię w derbach miasta.