Na kortach w Paryżu doszło do pierwszej dużej niespodzianki. Zwyciężczyni Australian Open Angelique Kerber przegrała już w pierwszej rundzie wielkoszlemowego Roland Garros z Holenderką Kiki Bartens 2:6, 6:3, 3:6.
Trzecia obecnie w rankingu WTA Niemka polskiego pochodzenia nie jest w ostatnich tygodniach w najlepszej formie. W swoich poprzednich startach na turniejach w Rzymie i Madrycie również odpadała po pierwszym spotkaniu.
Już początek meczu nie zwiastował łatwej przeprawy dla Kerber. Faworytka dała się przełamać już w trzecim gemie pierwszego seta. Jej rywalka natomiast pewnie wygrywała swoja podania i szybko wyszła na prowadzenie 4:2. W kolejnym gemie, przy serwisie Niemki wygrała trzy pierwsze piłki, po czym wykorzystała trzeci breakpoint i po chwili mogła, już przy własnym podaniu zakończyć otwierającą partię.
Na początku drugiego seta gra się wyrównała. Przy stanie 3:2 dla Kerber Holenderka dała się przełamać, ale po chwili błyskawicznie odrobiła stratę. Tenisistka z Niemiec w kolejnym gemie powtórnie wywalczyła breaka, na którego Bartens nie znalazła już odpowiedzi i przegrała drugą partię do trzech.
Zawodniczka z Holandii zachowała jednak siły na rozstrzygającą odsłonę pojedynku. Ta rozpoczęła się dla niej znakomicie, szybko przełamała bowiem rywalkę i wyszła na prowadzenie 3:0. Wtedy Kerber poprosiła o pomoc fizjoterapeuty, zeszła nawet na chwilę do szatni. Po powrocie, mimo że nie oddała już żadnego breaka, sama także nie była w stanie odrobić strat. W ostatnim gemie, przy stanie 5:3 dla Bartens i serwisie Holenderki Niemka obroniła jeszcze dwie piłki meczowe i po chwili sama miała szansę na przełamanie. Nie wykorzystała jej jednak a przy trzecim meczbolu była już bezradna.
Tenisistka z Holandii jeszcze przed turniejem zasygnalizowała dobrą formę wygrywając bezpośrednio poprzedzającą Rolland Garros imprezę w Norymberce. Teraz w drugiej rundzie zmierzy się z Włoszką Camilą Giorgi.