Długi finałowy pojedynek Coco Gauff
Rozstawiona z numerem trzecim Coco Gauff pokonała chińską tenisistkę Qinwen Zheng (7.) 3:6, 6:4, 7:6 (7-2) w finale turnieju WTA Finals w Rijadzie. Mecz trwał aż trzy godziny i trzy minuty.
To było drugie spotkanie tych zawodniczek i druga wygrana Coco Gauff. Długo jednak nic nie wskazywało, że zwycięży.
W pierwszym secie o wygranej Qinwen Zheng, złotej medalistki igrzysk w Paryżu, zadecydowało jedyne przełamanie w ósmym gemie. Natomiast drugą partię Chinka zaczęła od prowadzenia 2:0, a chwilę później wygrywała 3:1. W tym momencie inicjatywę przejęła Gauff, która wygrała cztery gemy z rzędu, następnie wyrównała stan meczu. Pasjonujący był set trzeci, w którym również początkowo lepiej prezentowała się Zheng. Chinka prowadziła w nim 2:0, 5:3, a przy stanie 5:4 serwowała na zwycięstwo. Gauff zdołała jednak ponownie odrobić stratę.
W 12. gemie Zheng obroniła dwie piłki meczowe i potrzebny był tie-break. W nim jednak gra 22-letnie Chinki kompletnie się załamała. Gauff zaczęła go od sześciu wygranych piłek z rzędu i po zmarnowaniu dwóch kolejnych meczboli zakończyła spotkanie. „W trudnych momentach skupiałam się tylko na poszczególnych punktach. Powtarzałam sobie, że już bywałam w takich sytuacjach i udawało mi się wszystko odwrócić, więc tym razem też jest to możliwe” - powiedziała Gauff.
To największy sukces w karierze Amerykanki, obok jej ubiegłorocznego zwycięstwa w wielkoszlemowym US Open.
W 52-letniej historii WTA Finals pierwszy raz tytuł został rozstrzygnięty w tie-breaku trzeciego seta. W tym roku dłużej trwający finał rozegrano jedynie w Madrycie, gdzie Iga Świątek po trzech godzinach i 12 minutach pokonała Białorusinkę Arynę Sabalenkę. 20-letnia Gauff jest najmłodszą zwyciężczynią WTA Finals od 2004 roku, gry wygrała 17-letnia wówczas Rosjanka Maria Szarapowa.
Na pierwszym miejscu światowego rankingu rok zakończy Sabalenka, która w półfinale przegrała z Gauff. Świątek jest druga, Gauff trzecia, a Zheng w poniedziałek awansuje na najwyższe w karierze piąte miejsce. Czwarta będzie mająca polskie korzenie Włoszka Jasmine Paolini.
Źródło: PAP
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.