Finałowa potyczka nie zaczęła się najlepiej dla broniącego tytułu Murraya. Djoković od razu w pierwszym gemie przełamał rywala, a potem powtórnie zrobił to przy stanie 3:1 i po 32 minutach gry wygrał pierwszego seta do dwóch. Brytyjczyk się jednak nie poddał i w drugiej partii przejął inicjatywę. W czwartym gemie wywalczył breaka, który wystarczył mu do rozstrzygnięcia tej odsłony na swoją korzyść.

Decydujący set miał najbardziej zacięty przebieg. Djoković szybko przełamał Szkota, ale ten błyskawicznie odrobił stratę. W szóstym gemie Serb ponownie wywalczył breaka trafiając backhandem w samą linię i Murray znalazł się w bardzo trudnej sytuacji. Brytyjczyk robił co mógł. Kiedy popularny Nole serwował już po zwycięstwo, tenisista z Glasgow wywalczył łącznie siedem breakpointów, jednak Djoković zdołał obronić je wszystkie i sam zakończył spotkanie przy drugiej piłce meczowej.

Dla lidera światowego rankingu to druga wygrana w Madrycie, wcześniej triumfował w 2011 roku. Jest to także jego 63 turniejowy triumf w karierze i 29 zwycięstwo w imprezie rangi ATP Masters 1000.