Selekcjoner reprezentacji Polski Adam Nawałka po remisie 1:1 z Irlandią w eliminacjach do piłkarskich mistrzostw Europy 2016 przyznał, że to bolesny wynik, bo jego zespół bramkę stracił w doliczonym czasie gry. Dodał jednak, że cieszy się z tego punktu.
Polacy prowadzili po bramce Sławomira Peszki w 26. minucie. Natomiast w doliczonym czasie gry wyrównał Shane Long.
- Zdobyliśmy punkt na bardzo trudnym terenie i cieszymy się z niego. Straciliśmy bramkę w doliczonym czasie gry i to boli. Jednak zawodnicy podjęli walkę i zasługują na pochwałę – powiedział Nawałka na pomeczowej konferencji prasowej.
Jak przyznał kilku graczy miało problemy zdrowotne.
- Grzegorz Krychowiak był na antybiotykach i zagrał bardzo chory. Podjęliśmy decyzję, że wystąpi przez 90 minut. Z urazem zagrał również Kamil Glik. Trzy punkty były bardzo blisko, ale to bardzo trudny teren. To nie przypadek, że wcześniej Irlandczycy zdobywali ważne bramki w końcówkach meczów. W drugiej połowie zabrakło nam nieco zimnej krwi. Teraz nie ma co dywagować, przeprowadzimy analizę i do następnego spotkania będziemy dobrze przygotowani – przyznał selekcjoner biało-czerwonych.
W drugiej części spotkania Polacy dali się zepchnąć do defensywy.
- To była bitwa do samego końca. Zawodnicy zrobili wszystko, aby utrzymać prowadzenie. Jednak również cieszymy się z tego punktu, bo jest on ciężko wywalczony. Mieliśmy korzystny wynik do przerwy. W szatni motywowaliśmy się, aby utrzymać to prowadzenie. Założenia były takie, aby jak najdłużej utrzymywać się przy piłce. Jednak w centralnej strefie boiska przeciwnik przejął inicjatywę – przyznał Nawałka.
Mimo remisu biało-czerwoni utrzymali prowadzenie w grupie D.
- Od samego początku wiedzieliśmy, że to bardzo wyrównana grupa i 11 punktów to dobra zaliczka przed kolejnymi meczami – zakończył selekcjoner.