Możemy "robić" rzeczy jednocześnie, ale nie możemy jednocześnie niczego "tworzyć". Istnieje ogromna różnica między robieniem a tworzeniem. Kiedy coś robimy, znajdujemy się w obszarze tak zwanych "działań o niskiej intensywności". Z drugiej strony, aby coś stworzyć, musimy pracować z dużą intensywnością.
Badania dowodzą, że multitasking to iluzja. Czynności o niskiej intensywności to zadania, w których nie chcemy osiągnąć niczego szczególnego. Możemy puścić sobie audiobook np. do mycia zębów. Jednak w przypadku działań o wysokiej intensywności, wielozadaniowość tylko rozprasza naszą uwagę. IQ ludzi, których rozpraszają przychodzące e-maile i dzwoniące telefony, obniża się o 10 punktów. Jakie są tego efekty? Takie same jak w przypadku nieprzespanej nocy. I dwa razy poważniejsze niż te spowodowane paleniem marihuany…
Czy możemy być multizadaniowi i wykonywać zamiast jednej – dwie, trzy, pięć czynności naraz? W przypadku np. wieszania prania i słuchanie audycji radiowej, bo takie zestawienie nie jest specjalnym wyzwaniem: jedna czynność angażuje oczy i ręce, druga uszy i mózg – procesy nie wchodzą sobie w drogę. Gdy jednak dotyczy to aktywności wykluczających się nawzajem: albo patrzysz na ekran monitora i czytasz, co jest napisane w e-mailu, albo spoglądasz na dokument, który ktoś ci podtyka pod nos, i zapoznajesz się z jego treścią. Nie możesz jednocześnie czytać dwóch różnych tekstów. Chociaż jako ludzie mamy parę oczu, to ciągle nie nabyliśmy umiejętności obsługiwania każdym z nich odrębnego wyimka rzeczywistości.
Nasze ciało robi tysiące rzeczy automatycznie i nieświadomie w tym samym czasie. Rośniemy, trawimy, naprawiamy komórki, zabijamy wirusy i bakterie, leczymy rany, widzimy, oddychamy, wąchamy, dotykamy i czujemy, balansując po świecie na dwóch nogach. Z biologicznego punktu widzenia każdy człowiek jest wielozadaniowym geniuszem.
Obecnie padliśmy ofiarą epidemii wielozadaniowości. Nigdy wcześniej ludzie nie próbowali robić tak wiele w tym samym czasie. W przeszłości nie było to nawet możliwe. Dziś, dzięki technologii, możemy robić wiele rzeczy w tym samym czasie. Możesz słuchać muzyki lub podcastu podczas jazdy. Możesz też umówić się na spotkanie z lekarzem przez telefon podczas gotowania.
Wielozadaniowość jest niemożliwa w przypadku "głębokiej pracy", w których chcemy osiągnąć coś wyjątkowego. Dzieli ona uwagę, której absolutnie potrzebujemy, aby stworzyć coś nowego lub doskonałego. Dlaczego tak się dzieje? Ponieważ po każdym przełączeniu się na coś innego, pozostają resztki starego skupienia.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Profesor Etienne Koechlin przeprowadził badania nad skutkami podziału uwagi w trakcie wykonywania kilku czynności naraz, które dowiodły, że ludzki mózg nie jest wielozadaniowy. Wykonywanie kilku zadań jednocześnie zmusza do intensywnego wysiłku, który jednak nie przekłada się na efekty. Praca w takim trybie przyczynia się natomiast do popełniania błędów i braku zapisu w pamięci ważnych informacji. Jak pokazują badania, brak skupienia jest wrogiem dokładności. Każde zadanie zajmuje w takim trybie pracy więcej czasu, niż gdyby było wykonywane jedno po drugim.
Źródło: X.com; Zwierciadło, Onet