ks. Naumowicz filolog i patrolog kościoła o rozpoczynającym się adwencie
Zawsze wielkie święta poprzedzają jakieś przygotowania- dzień, tydzień. Od VII wieku mamy cztery niedziele przygotowania do Bożego Narodzenia. Ponieważ w tym roku Boże Narodzenie wypada w ten sposób, że wigilia jest w sobotę, cztery niedziele zaczynają się wcześnie, mamy dopiero 27-my a już mamy adwent – powiedział w programie „Polska na Dzień Dobry: Weekend” ks. prof. Józef Naumowicz filolog i patrolog kościoła.
– Pamiętajmy, że adwent ma wiele wymiarów, przypominamy przygotowanie, które kiedyś śpiewano w kolędzie, że cztery tysiące lat, my wciąż oczekujemy przyjścia drugiego Jezusa, na końcu czasów. Chrystus kiedyś się urodził, przyjdzie z końcem czasu, ale przychodzi nieustannie. Tak jak nowożeńcy, narzeczeni przygotowują się do ślubu, to przygotowanie jest intensywne. Spotykają się przed tym ślubem, ale dopiero ślub jest tym dniem wielkiej radości. Im więcej przygotowań tym spotkanie jest piękniejsze. Stąd adwent to czas otwarty na to, żeby było dużo dobra, modlitwy – zauważa ks. Naumowicz.
"Maryja nam pomaga przygotować się na przyjęcie Jezusa"
– Cała symbolika adwentu Bożego Narodzenia to jest symbolika światła. Światła, które jak mówi ewangelia przychodzi na świat, żeby oświetlić mroki nocy, światło ogrzewa, daje radość poznania. To piękny zwyczaj. Stąd pokazujemy tak jak cały rok astronomiczny, który tak przebiega, że do 25-tego, do przesilenia zimowego dzień jest coraz krótszy, jest coraz więcej ciemności. Później jest zwycięstwo światłości. Przychodzi światło. Roraty, to co oznacza po łacinie, „spuśćcie rosę niebiosa i obłoki niech wyleją sprawiedliwego”, to szczególna msza święta, to oczekiwanie na Zbawiciela. To piękna sprawa, włączenie się w roraty – dodaje gość programu.
– My oczekujemy Jezusa razem z Maryją. Wiadomo z jaką radością kobieta oczekuje dziecka. Maryja nam pomaga przygotować się na przyjęcie Jezusa. Jego przyjęcie następuje w nocy z 24-tego na 25-tego, ale już przyjmujemy go po drodze, w modlitwie, w mszy świętej, w komunii, w dobrych uczynkach, w mobilizacji duchowej. Im więcej tych uczynków, tym piękniejsze Boże Narodzenie – zakończył ks Naumowicz