Ziemkiewicz w Republice: świat się zmienił, trzeba do tego przywyknąć [wideo]
"W 2023 r. przewiduje się powołanie do 200 tys. osób na ćwiczenia - w tym m.in. żołnierzy WOT i dobrowolnej służby zasadniczej oraz aktywnej rezerwy, a także do 17 128 osób do służby zawodowej", napisano ostatnio w projekcie rozporządzenia MON. Zapisy te odbiły się szerokim echem w mediach społecznościowych. Szczególnie przez tych, którym nie za bardzo podoba się wizja uczestniczenia w ćwiczenia. Na antenie Telewizji Republika, sprawę tą komentował publicysta Rafał Ziemkiewicz.
"Polska ma siły zbrojne na poziomie 100 tys. osób. Z rezerwistów może powołać jeszcze około 20 tys. Myślę, że w tej chwili Polska ma o wiele więcej chętnych do służby wojskowej niż możliwości szkolenia. Nie sądzę, aby były zapasy mundurów, broni, sprzętu. Dobrze, że kupujemy sprzęt wojskowy, ale jest jeszcze wiele do kupienia. Wydaje mi się, że pomysł powołania na ćwiczenia tych 200 tys. osób to pomysł, przede wszystkim, psychologiczny i polityczny. Żeby do ludzi dotarło, że jednak 300 km dalej mamy wojnę. Że to może przyjść do Polski", przekonywał publicysta.
#PolskaNaDzieńDobry | @R_A_Ziemkiewicz:
— Telewizja Republika 🇵🇱 #włączprawdę (@RepublikaTV) December 9, 2022
Polska ma Siły Zbrojne na poziomie 100 tysięcy ludzi i około 20 tysięcy rezerwistów. Polska ma obecnie o wiele więcej chętnych do służby wojskowej niż możliwości szkolenia. Pomysł jest bardziej psychologiczny.#włączprawdę #TVRepublika
Ziemkiewicz mówił również o tym, jak na przestrzeni kilku/kilkunastu lat zmieniło się podejście do kształtowania armii w Polsce. "Przecież jeszcze nie tak dawno temu myślano, że w razie w, to Niemcy nas ochronią. Niemcy, NATO. Nie kładziono nacisku na szkolenia wojskowe".
Zdaniem publicysty, ustawa o powołaniu 200 tys. osób na szkolenie wojskowe, "jest trochę nad wyrost". "Są tam kary za niedostosowanie się do obowiązku. Oczywiście, są też rzeczy, nad którymi trzeba przedyskutować. Są osoby, które są jedynymi żywicielami rodziny, mają firmy, które opierają się tylko nad nimi. Myślę, że nie będzie żadnego rejestru poborowych. Podejrzewam, że dzięki ludziom takim jak Tomasz L., ruscy wiedzą o nas więcej niż my sami", mówił, nawiązując do nakręconej ostatni afery przez TVN.
#PolskaNaDzieńDobry | @R_A_Ziemkiewicz:
— Telewizja Republika 🇵🇱 #włączprawdę (@RepublikaTV) December 9, 2022
Podejrzewam, że ta ustawa o powołaniu na ćwiczenia wojskowej, jest trochę na wyrost, największy problem to jest obowiązek meldunkowy, nie ma żadnych rejestrów poborowych, to wszystko spleśniało dawno temu.#włączprawdę #TVRepublika
Jak zaznaczył gość red. Emilii Wierzbicki, temat ćwiczeń wywołał w sieci prawdziwą falę histerii. "Przecież wiele osób pisze, że co to za kraj, który pobiera ludzi do wojska. Oczywiście jest to też uderzanie w LGBT. Zaobserwowałem, że do służby wojskowej są kobiety. Dawać mi giwerę i idę ruskim odstrzelać siedzenia. Coś na świecie się pozmieniało. I to jest dziwny świat".
#PolskaNaDzieńDobry | @R_A_Ziemkiewicz:
— Telewizja Republika 🇵🇱 #włączprawdę (@RepublikaTV) December 9, 2022
W mediach społecznościowych przelała się fala histerii, jakby ich już brali i wysyłali do Bachmutu. Ludzie odwykli od poborów do wojska, trzeba się przyzwyczaić do tego, że świat się zmienił.#włączprawdę #TVRepublika
Cała rozmowa w oknie powyżej. Polecamy!