Ziemkiewicz: Opozycja totalna przekroczyła granicę narodowej zdrady
– Doszliśmy do takiej granicy, że jeśli hasłem całej opozycji, że prawo unijne jest nadrzędne nad prawem krajowym, to jeśli zgodzimy się na coś takiego, czego domagają się totalni, że TSUE wychodząc poza ramy traktatów, będzie mogło zmieniać polskie ustawy, to my nie mamy już nic do powiedzenia - powiedział w rozmowie z Emilią Pobłocką w poranku Telewizji Republika publicysta Rafał Ziemkiewicz.
Rafał Ziemkiewicz odniósł się do straszenia Polaków polexitem. – To jest taka wizja dla leminga, dla debila, którzy widzą to tak, że Unia to jest to taki rajski ogród, do którego nas prostaków wpuszczono, łaskę nam zrobiono i dają nam te pieniądze i powinniśmy być wdzięczni i słuchać, a cała mądrość tego dzikusa ma być taka, żeby się tu ucywilizować - zauważył.
– Unia Europejska jest pomyślana jak obustronny interes. Jeżeli uczciwie policzyć koszty: trzy miliony ludzi którzy zamiast budować nasz, budują dobrobyt zagranicą, bo Anglicy woleli się bawić, niż wychowywać dzieci, czy nasze zniszczone zakłady, firmy przez nasze "otwarcie" na firmy zagraniczne, które niszczył, wykupowały nasze - kontynuował.
– Jak słyszę wypowiedzi, że nas wyrzucą z Unii... Tak wyrzucą i sami będą te szparagi zmieniać - podkreślił publicysta.
– Trzeba po prostu myśleć. Nikt pieniędzy nie daje za darmo i wystarczy się przejść ulicą i zobaczyć obce banki, obce sklepy, galerie handlowe - dodał.
Rafał Ziemkiewicz odniósł się także do trwających negocjacji w sprawie unijnego budżetu. – Negocjacje negocjacjami, ale niech nam nie umknie coś, co jest ważniejsze. (...) Unia przyjęła tak zwaną dyrektywą o mobilności. Chodzi o to, żeby wyrzucić nas z rynku który oponowaliśmy, czyli z rynku transportowego - powiedział.
– W 90. latach, jak to się zaczynało, tam cały czas było, jako wiarą religijną wspólnoty europejskiej jest to, że trzeba otworzyć te granicę, swobodę świadczenia usług, że to buduje. I tak było do momentu, kiedy to służyło Unii pierwszej prędkości, która wyrzucała te nasze niekonkurencyjne firmy. No cóż wolny rynek, musicie się nauczyć konkurować. I myśmy się nauczyli konkurować. I Polacy na bazie konkurencji zdobyli rynek przewozów. I co robią teraz Niemcy? A nie to tak nie może być, dziki kapitalizm, muszą być pewne bariery - stwierdził gość Emilii Pobłockiej.
– Proszę państwa, przepraszam bardzo, dymają nas. Na tym polega ta Unia Europejska - podkreślił.
– Mamy teraz do czynienia z formą kolonializmu i o tyle mamy gorzej od tych murzynów z Afryki i o tyle mamy gorzej, że oni nie mieli kacyków, którzy jeździli do skargę króla Leopolda i się skarżyli. A my mamy - zaznaczył publicysta.
– Opozycja totalna przekroczyła granicę narodowej zdrady - zauważył Rafał Ziemkiewicz.
– Nie mam słów potępienia. Doszliśmy do takiej granicy, że jeśli hasłem całej opozycji, że prawo unijne jest nadrzędne nad prawem krajowym, to jeśli zgodzimy się na coś takiego, czego domagają się totalni, że TSUE wychodząc poza ramy traktatów, będzie mogło zmieniać polskie ustawy, to my nie mamy już nic do powiedzenia. Nie musimy już dyskutować nad homoseksualnymi związkami małżeńskimi, bo nie będziemy mieli nic do powiedzenia, bo nam przyjdą i powiedzą, że tak musi być - zauważył gość Telewizji Republika.