Od początku roki 2021 na świecie zabito 24,2 mln dzieci nienarodzonych. Oznacza to, że aborcja odpowiada w tym roku za ponad 40 proc. zgonów na całym świecie. Taką liczbę możemy znaleźć na stronie Worldometer, która opiera swoje szacunki na danych uzyskanych ze Światowej Organizacji Zdrowia.
Do połowy tego roku licznik Worldometer naliczył 24,2 mln aborcji. Dla porównania od stycznia 2020 roku do końca czerwca 2021 roku, czyli w ciągu 18 miesięcy, na całym świecie na chorobę Covid-19 zmarło 4,1 mln osób. W pierwszych sześciu miesiącach 2021 roku na świecie zmarło, nie uwzględniając aborcji, 33,4 mln ludzi.
Zatem aborcja odpowiada za ponad 40 proc. zgonów na kuli ziemskiej. Poza tym należy przypomnieć, że śmierć dziecka w wyniku aborcji nie jest wliczana do łącznego bilansu zgonów.
- Nic nie zabija więcej ludzi niż aborcja. Nic. Problem polega na tym, że społeczeństwo nie uznaje nienarodzonych dzieci za wartościowe istoty ludzkie. Być może dlatego, że przed urodzeniem są niewidoczne, nie mają głosu – czytamy na stronie lifesite.com. Micaiah Bilger, publikująca na portalu dziennikarka, zauważa, że „gdyby społeczeństwo włożyło choć połowę wysiłku, który wkłada w ratowanie innych ludzi przed koronawirusem, rakiem, HIV, głodem itp. na ratowanie życia nienarodzonych dzieci, to można sobie tylko wyobrazić, ile jeszcze milionów niewinnych istnień zostałoby uratowanych od całkowicie możliwej do uniknięcia, niepotrzebnej śmierci”.