Zatrzymanie wiceprezesa Hawe bez związku z jego działalnością w spółkach grupy?
Spółka Hawe w specjalnym oświadczeniu poinformowała, że zatrzymanie jej wiceprezesa Krzysztofa Rybki nie ma związku z jego działalnością w spółkach z grupy kapitałowej Hawe.
"Zatrzymanie dotyczy jego domniemanego udziału w tak zwanej aferze taśmowej" - napisano w komunikacie. "Zarząd informuje, że zgodnie z jego wiedzą, zatrzymanie wiceprezesa zarządu nie ma związku z jego działalnością w spółkach z grupy kapitałowej Hawe oraz pełnionymi przez niego funkcjami w organach tych spółek. Ww. zdarzenie nie ma wpływu na zarządzanie i działalność operacyjną spółek GK Hawe. Zarząd spółki zachowuje prawo do reprezentowania spółki w pełnym zakresie" - dodano.
"Jednocześnie w związku z informacjami dotyczącymi domniemanego udziału jednego z akcjonariuszy spółki w tak zwanej aferze taśmowej, zarząd spółki informuje akcjonariuszy, że wymieniany w mediach akcjonariusz nie zasiada w żadnych organach spółek należących do grupy kapitałowej Hawe i nie ma bezpośredniego wpływu na ich bieżącą działalność" - podało Hawe.
Krzysztof Witoń, prezes Hawe poinformował także, że spółka realizuje wszystkie projekty zgodnie z harmonogramem, również te finansowane ze środków unijnych. - Jeśli chodzi o projekt z PIR [Polskie Inwestycje Rozwojowe S. A.], to jesteśmy na etapie analiz biznesowych. PIR jest jeszcze przed badaniem naszej spółki. Na razie zawarliśmy porozumienie o współpracy, ostatecznej umowy jeszcze nie podpisaliśmy - powiedział Witoń. Zapytany o to, czy ze strony rady nadzorczej nie otrzymał sygnałów o chęci rezygnacji przez któregoś z jej członków odpowiedział: - Nie mam takich sygnałów. Rada nadzorcza poprosiła o analizę i zbierze się w tej sprawie w poniedziałek.
W środę o godz. 10.50 kurs Hawe spada o 4,2 proc. We wtorek kurs spółki spadł o 6,5 proc.