Przejdź do treści
15:10 Kardynał Kazimierz Nycz będzie specjalnym wysłannikiem papieża Franciszka na obchody stulecia archidiecezji katowickiej. W ramach uroczystości, które odbędą się w czerwcu zaplanowano Jubileusz Biskupów i Zebranie Plenarne Konferencji Episkopatu Polski
14:28 Ukraina: polska społeczność, dyplomaci i duchowieństwo upamiętnili w sobotę 85. rocznicę zbrodni katyńskiej, oddając hołd jej ofiarom na Polskim Cmentarzu Wojennym w Bykowni pod Kijowem
13:14 W szpitalach z powodu zatrucia pokarmowego przebywa 82 słuchaczy Centrum Szkolenia Straży Granicznej w Kętrzynie
12:48 Agencja Associated Press: wysłannicy USA i Iranu przybyli w sobotę do Omanu, by rozpocząć pierwsze w obecnej kadencji prezydenta USA Donalda Trumpa rozmowy na temat irańskiego programu nuklearnego
11:25 Alvin Gajadhur z Kancelarii Prezydenta: w poniedziałek prezydent Andrzej Duda spotka się z Magdaleną Biejat w sprawie ustawy o obniżce składki zdrowotnej dla przedsiębiorców
11:08 Zmarł Jan Andrzej Kłoczowski, dominikanin, duszpasterz i filozof. W lipcu skończyłby 88 lat
11:00 Warszawa: na Białołęce w wyniku awarii ciepłowniczej zginął mężczyzna, a drugi doznał oparzeń
Republika Uwaga, lokalne muxy nie nadają od 1 kwietnia Republiki. Chcąc oglądać naszą stację trzeba przejść na Mux 8
Republika Solidarni z Republiką! Każda wpłata od Państwa jest dla nas ogromnym wyrazem wsparcia. Wpłaty można dokonać, wykonując przelew: Fundacja Niezależne Media, nr konta: 78 1240 1053 1111 0010 7283 0412, dopisek: Darowizna na wolne media
Radio Republika Zachęcamy do słuchania naszego internetowego Radio Republika na stronie radiotvrepublika.pl
NBP NBP informuje: Narodowy Bank Polski działając niezależnie od nacisków politycznych, zapewnia stabilność cen i wspiera zrównoważony rozwój gospodarki. Niezależność banku centralnego to fundament silnej gospodarki. NBP działa na rzecz dobrobytu Polaków.
Wydarzenie Klub „Gazety Polskiej” Perth (Australia): 13 kwietnia - g. 9:30 – Msza Św. w Polskim Kościele Maylands, 35 Eighth Ave, g. 10:30 – film „Smoleńsk – oddane dowody”
Wydarzenie Klub „Gazety Polskiej” Nysa:13 kwietnia (niedziela), g. 10, Msza św. w Bazylice Mniejszej pod wezwaniem św. Jakuba i św. Agnieszki w Nysie
Wydarzenie Klub "Gazety Polskiej" Zduńska Wola: 13 kwietnia (niedziela), g. 10.30, Msza św. w bazylice mniejszej p.w. WNMP w intencji ofiar zbrodni katyńskiej i katastrofy smoleńskiej
Wydarzenie Klub "Gazety Polskiej" Gdynia: 13 kwietnia (niedziela), g. 12, Gdyńskie Społeczne Obchody Rocznicy Tragedii Smoleńskiej w Kościele pw. Niepokalanego Serca Maryi, Gdynia-Karwiny ul. Makuszyńskiego
Klub "Gazety Polskiej" Brzozów: Dzień Pamięci Ofiar Katyńskiej, 13 kwietnia (niedziela), g. 12:15, Msza Św. w Bazylice Mniejszej pw. Przemienienia Pańskiego w Brzozowie
Spotkanie Klub „Gazety Polskiej” Skierniewice zaprasza na spotkanie z prof. Janem Majchrowskim „1000 lat Królestwa Polskiego jest z czego być dumnym”, 14 kwietnia (poniedziałek), g. 18, Akademia Nauk Stosowanych Stefana Batorego w Skierniewicach ul. Batorego 64C

Zarzuty ws. spowodowania katastrofy smoleńskiej dla dwóch rosyjskich kontrolerów

Źródło: Telewizja Republika

Naczelna Prokuratura Wojskowa przedstawiła aktualny stan śledztwa dotyczącego katastrofy rządowego Tu-154M. Jako pierwszą bezpośrednią przyczynę katastrofy biegli wskazali niewłaściwe działanie załogi. Prokuratorzy poinformowali także, że wnioski biegłych dostarczyły podstaw do wydania postanowień o postawieniu zarzutów popełnienia przestępstwa wobec dwóch rosyjskich kontrolerów, członków grupy kierowania lotami.

 Przedłużenie śledztwa

Śledztwo ws. katastrofy smoleńskiej zostało przedłużone do 10 października 2015 r. - poinformował rzecznik Naczelnej Prokuratury Wojskowej ppłk Janusz Wójcik.

Wójcik poinformował o przedłużeniu śledztwa, rozpoczynając konferencję dotyczącą m.in. wniosków zawartych w kompleksowej opinii biegłych różnych specjalności ws. katastrofy smoleńskiej.

Jak wyjaśnił, naczelny prokurator wojskowy podjął decyzję o przedłużeniu śledztwa, uwzględniając wniosek Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Zarzuty dla rosyjskich kontrolerów

Jak poinformowano, wnioski biegłych dostarczyły podstaw do wydania postanowień o postawieniu zarzutów popełnienia przestępstwa wobec dwóch rosyjskich kontrolerów, członków grupy kierowania lotami.

– Pierwszemu z nich zarzuca się sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu powietrznym (...), wobec drugiego wydano postanowienie o przedstawieniu zarzutu nieumyślnego sprowadzenia katastrofy w ruchu powietrznym – powiedział szef warszawskiej WPO płk Ireneusz Szeląg.

Dodał, że prokuratura "w oparciu o zapisy europejskiej konwencji o pomocy w sprawach karnych uruchomiła procedurę zmierzającą do możliwości ogłoszenia obywatelom rosyjskim postanowień o przedstawieniu zarzutów i przesłuchania ich w charakterze podejrzanych". Wyjaśnił, że do czasu tych czynności prokuratura nie będzie informować o szczegółowej treści zarzutów.

Postanowienia o przedstawieniu zarzutów - jak poinformowała prokuratura - zapadły 24 marca. Zgodnie z kodeksem karnym "kto sprowadza bezpośrednie niebezpieczeństwo katastrofy w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8". Także jeżeli następstwem nieumyślnego sprowadzenia katastrofy jest śmierć człowieka lub ciężki uszczerbek na zdrowiu wielu osób, sprawca podlega karze od 6 miesięcy do 8 lat więzienia.

Bezpośrednia przyczyna katastrofy: Nieprawidłowe działania załogi

– Jako pierwszą bezpośrednią przyczynę katastrofy biegli wskazali niewłaściwe działanie załogi, polegające na zniżaniu samolotu przez dowódcę statku powietrznego poniżej własnych warunków minimalnych do lądowania i niewydanie komendy odejścia na drugie zajście – mówił płk Szeląg. Dodał, że było to "działanie nieadekwatne do panującej na lotnisku sytuacji meteorologicznej".

– Dowódca samolotu nie miał prawa, wobec braku widzialności ziemi, zejść poniżej 120 m. Zakazu tego nie zmieniała zgoda wieży smoleńskiej na zejście do 100 m – wskazał płk Szeląg.

Ponadto, jak dodał prokurator, jako przyczynę katastrofy biegli wskazali "naruszenie reguł określonych w instrukcji użytkowania Tu-154 w locie" oraz "instrukcji współdziałania i technologii pracy członków załogi samolotu".

Inną z przyczyn wskazanych przez biegłych - jak poinformowała WPO - były także nieprawidłowości w związku z wyznaczeniem do lotu "osób bez ważnych uprawnień lub wręcz bez uprawnień, do wykonywania lotów na tym typie samolotu". – Jak wynika z opinii, spośród załogi jedynie technik pokładowy posiadał ważne uprawnienia do wykonywania tego lotu w tym dniu – zaznaczył płk Szeląg.

Biegli stwierdzili, że ani stan zdrowia załogi, ani stan techniczny samolotu nie miały wpływu na katastrofę Tu - 154.

– Podczas całego lotu samolot Tu-154M, w tym awionika, zespół napędowy oraz wszystkie systemy i instalacje pracowały właściwie. Stan techniczny samolotu nie miał związku z zaistniałą katastrofą lotniczą. Stan zdrowia załogi oraz jej stan fizyczny nie miał wpływu na powstanie katastrofy – powiedział zastępca wojskowego prokuratora okręgowego płk Ryszard Filipowicz.

Przedstawiając opinię biegłych poinformował, że podczas podejścia do lądowania tupolewa doszło do szeregu nieprawidłowości: dowódca samolotu włączył do lądowania system FMS, który nie jest wystarczająco precyzyjny, załoga zbyt późno zdecydowała się na odejście na drugi krąg, korzystała też z radiowysokościomierza, który wskazywał wyższą niż rzeczywista wysokość.

Jak podał Filipowicz, według biegłych, w tej sytuacji, w tych warunkach wysokością graniczną, poniżej której nieuchronne było zderzenie z przeszkodami terenowymi, była wysokość 75 metrów. Wtedy piloci powinni podjąć decyzję o odejściu na drugi krąg. – Samolot nie odszedł na drugi krąg, stąd jego zderzenie z przeszkodami terenowymi było przesądzone – dodał.

Z opinii biegłych wynika też, że tuż przed katastrofą nastąpiło energiczne ściągnięcie wolantu, co mogło świadczyć o tym, że piloci zauważyli bliskość ziemi. Doprowadziło to do wyłączenia stabilizacji podłużnej, zmniejszenia prędkości opadania i przejścia na wznoszenie.

Katastrofę poprzedziło uszkodzenie lewego skrzydła przez podciętą brzozę. Tupolew w chwili katastrofy miał prędkość 269 km/h i kąt przechylenia 140 stopni. Dodatkowo, już po zderzeniu, obrócił się w lewo - ustalili biegli.

Biegli wykluczyli, by uszkodzenia Tu-154 powstały z innych przyczyn niż zderzenia z przeszkodami terenowymi

Biegli wykluczyli, by uszkodzenia Tu-154 powstały z innych przyczyn niż zderzenia z przeszkodami terenowymi – podał Filipowicz.

Podkreślił, że z badań rejestratora ATM wynika, iż wszystkie systemy samolotu były sprawne do chwili uderzenia w pierwszą przeszkodę terenową. Dodał, że po uderzeniu lewym skrzydłem w brzozę, samolot stracił zdolność do utrzymywania lotu poziomego, co spowodowało upadek maszyny. Według biegłych, uderzając w ziemię, samolot był kompletny, pomijając uszkodzenia spowodowane uderzeniem w brzozę.

Filipowicz powiedział też, że według biegłych ciśnienie w kabinie zmieniało się w sposób płynny, a do chwili uderzenia w pierwszą przeszkodę nie zidentyfikowano "nietypowych odgłosów".

Zdaniem Filipowicza biegli nie stwierdzili śladów oddziaływania ognia na zasadniczych elementach konstrukcyjnych samolotu; nie było też wybrzuszeń powłoki samolotu charakterystycznych dla wybuchu.

Nie była zachowana tzw. sterylność kokpitu

– Biegli uznali, że nie była zachowana tzw. sterylność kokpitu i że niewykluczona jest obecność w kabinie gen. Andrzeja Błasika w ostatniej fazie lotu – poinformował płk Ireneusz Szeląg.

– Zdaniem biegłych (...) przeprowadzone prace fonoskopów wskazały, że istnieją przesłanki na możliwość przebywania w kabinie samolotu dowódcy sił powietrznych w ostatnim fragmencie zbliżania się samolotu do lotniska – powiedział Szeląg.

Dodał, że biegli oparli się m.in. na analizie częstotliwości głosu gen. Błasika, zeznaniach jednego ze świadków, który znał generała i brał udział w odsłuchiwaniu nagrań, jak też uwzględnili kontekst sytuacyjny.

– Biegli wskazali, że istnieją okoliczności, które wskazują na to, że możliwie jest uznanie obecności osoby dowódcy sił powietrznych w kokpicie bądź też w jego bezpośrednim sąsiedztwie. Wszystkie dotychczasowe stenogramy i analizy głosów wskazują na to, że nie była zachowana tzw. sterylność kokpitu, sterylność kabiny – powiedział Szeląg.

Prokurator podkreślił, że osoba, która przebywała w kokpicie, nie złamała ówczesnych przepisów. – Chciałbym w tym miejscu zauważyć, że w odróżnieniu od przepisów w lotnictwie cywilnym, obowiązujące wtedy przepisy w siłach powietrznych nie zawierały bezwzględnej sterylności kokpitu. Przepis (...) wskazywał, że wstęp do kabiny pilotów mają tylko członkowie statku powietrznego i szef pokładu. Ale w uzasadnionych przypadkach zezwolenie na wejście do kabiny pilotów innych osób wydać może dowódca statku powietrznego – powiedział płk. Szeląg.

– Zatem, jeśli przebywały jakieś osoby w kabinie pilotów, bądź też drzwi od kokpitu były otwarte i osoby przebywały blisko, a przecież wiemy ze stenogramów i fonoskopów, że bez wątpienia część wypowiedzi należy do innych osób niż członkowie załogi - to odbyło się to w zasadzie zgodnie z przepisami. W tym zakresie decyzje podejmował dowódca statku powietrznego –podkreśliła Szeląg.

Dodał, że obecność jakiejkolwiek innej osoby w kokpicie bądź w jego pobliżu "nie może przekładać się na to, że osobę tę można próbować obarczać jakąś odpowiedzialnością za to, co dotyczyło bezpośrednio procesu kierowania samolotem".

– W zasadzie wszyscy - poza członkami załogi i personelu - mieli status tylko pasażerów lotu. Nikt inny poza personelem lotu i załogą samolotu (...) nie miał prawa wpływać, sugerować w ogóle, żądać, polecać czy też rozkazywać określonego działania załodze samolotu – powiedział Szeląg.

Zaznaczył, że prokuratorzy dokonywali i cały czas dokonują precyzyjnej analizy "każdej wypowiedzi", którą udało się odczytać. – Decyzja o ewentualnym upublicznieniu (najnowszych stenogramów – red.) zapadnie dopiero po zakończeniu tej analizy. Udało się odczytać więcej niż w dotychczasowych stenogramach. Istotą jest teraz, czy te wypowiedzi, które dodano do dotychczasowych stenogramów, mają znaczenie dla biegu śledztwa - czyli wyjaśnienia przyczyn i okoliczności katastrofy, czy też dotyczą one kwestii zupełnie dla katastrofy obojętnych – powiedział.

Zaznaczył równocześnie, że publikacja stenogramów z Instytutu Ekspertyz Sądowych "była sytuacją dosyć bezprecedensową". – Istotą i zasadą prowadzenia postępowań dotyczących katastrof lotniczych jest, że tego typu informacji się nie udziela. Jest to zasada wiążąca zarówno komisję badania wypadków lotniczych, jak i prokuratorów – podkreślił Szeląg.

Zaznaczył, że w tym przypadku strona rosyjska upubliczniła dźwiękowe nagrania z katastrofy i w efekcie polska prokuratura uznała, że - wobec takiej wagi sprawy - można, czy też należy, stenogramy upublicznić.

Śledztwo ws. katastrofy smoleńskiej nie zakończy się w 2015 r.

Choć jak poinformowano na początku konferencji śledztwo zostało przedłużone do 10 października, prokuratorzy powiedzieli, że nie będzie to końcowy termin tego postępowania.

– Wynika to przede wszystkim z tego, że posiadamy wiedzę o rytmie pracy zespołu biegłych z Zakładu Medycyny Sądowej we Wrocławiu, którzy przygotowują opinię dotyczącą każdej ofiary katastrofy z osobna, uwzględniającą polską dokumentację lekarską oraz wytworzoną w Rosji – powiedział szef warszawskiej WPO płk Ireneusz Szeląg. Dodał, że ten rytm pracy wskazuje, że nie zdołają oni przygotować tej opinii do końca tego roku.

Z kolei ppłk Janusz Wójcik z Naczelnej Prokuratury Wojskowej dodał, że prokuratura nadal oczekuje odpowiedzi na wnioski o pomoc prawną wysłane do USA oraz Rosji. – Oczekujemy na wykonanie przez stronę rosyjską wniosku polegającego na zwrocie wraku, rejestratorów samolotu i urządzeń. Wszystkie te okoliczności wskazują, że nie nastąpi w tym roku zakończenie śledztwa – dodał.

– Konsekwentnie powtarzamy: wrak bez wątpienia musi wrócić do Polski. To jest własność polskiego rządu, wszystko co znajdowało się na jego pokładzie było własnością bądź rządu polskiego, bądź polskich obywateli – podkreślił płk Szeląg. Powtórzył jednak, że "prokuratura nie może być zakładnikiem braku wraku", zaś biegli określili, iż "dostęp do wraku był taki, jakiego sobie życzyli" i brak wraku "nie stoi na przeszkodzie, żeby śledztwo zakończyć".

 

CZYTAJ TAKŻE:

Mecenas Hambura wnioskuje o dołączenie ustaleń Rotha do akt śledztwa smoleńskiego

Roth o katastrofie smoleńskiej: Raporty niemieckiego wywiadu wskazują, że nie był to wypadek

PAP, telewizjarepublika.pl, tvpinfo.pl

Wiadomości

Ekspert nie ma wątpliwości: Tusk nie tak wyobrażał sobie tę debatę

Trump pomoże Ukrainie osiągnąć pokój? Andrzej Duda w rozmowie ze Sky News stawia sprawę jasno

Kompromitacja w Końskich. Mazurek zaorał Holland! Odlot Kotuli Doda ostro o Giertychu

Tusk w końcu odezwał się po debacie. Cisza o Trzaskowskim mówi wszystko

Republika zależy od nas. Wspieraj niezależne media!

Szynkowski vel Sęk: Ogromną rolę odegrała Republika, organizując w ekspresowym tempie debatę

Ks. prof. Waldemar Cisło z Libanu: Świat zapomniał o tych dzieciach, ale nie Polacy

Anna Gembicka: Rafał Trzaskowski wypadł najgorzej.

Karol Nawrocki dla Republiki na Marszu 1000-lecia: „To nie rząd, to ludzie bronią polskiej tożsamości”

Iskrzyński: niepokojące jest angażowanie aparatu państwa w kampanię jednego lub dwóch kandydatów.

Dlaczego przyszli na Marsz 1000-lecia? „Jestem Polką, to mój obowiązek”

Tysiące Polaków na Marszu 1000-lecia w Warszawie! Biało-czerwone morze flag na ulicach stolicy [ZDJĘCIA]

Polonez na Wielkim Marszu 1000-lecia! Organizatorzy chcą pobić rekord

Cała Polska wspiera Republikę na Marszu 1000-lecia w Warszawie! [WIDEO]

Ruszył Wielki Marsz upamiętniający 1000-lecie Królestwa Polskiego. Tysiące patriotów na ulicach Warszawy [WIDEO]

Najnowsze

Ekspert nie ma wątpliwości: Tusk nie tak wyobrażał sobie tę debatę

Republika zależy od nas. Wspieraj niezależne media!

Szynkowski vel Sęk: Ogromną rolę odegrała Republika, organizując w ekspresowym tempie debatę

Ks. prof. Waldemar Cisło z Libanu: Świat zapomniał o tych dzieciach, ale nie Polacy

Anna Gembicka: Rafał Trzaskowski wypadł najgorzej.

Trump pomoże Ukrainie osiągnąć pokój? Andrzej Duda w rozmowie ze Sky News stawia sprawę jasno

Kompromitacja w Końskich. Mazurek zaorał Holland! Odlot Kotuli Doda ostro o Giertychu

Tusk w końcu odezwał się po debacie. Cisza o Trzaskowskim mówi wszystko