Prezydent Andrzej Duda powierzył wczoraj byłemu sędziemu TK prof. Kamilowi Zaradkiewiczowi pełnienie obowiązków I prezesa SN. Jak zadeklarował Zaradkiewicz, tę funkcję zamierza sprawować „zgodnie ze standardami niezależności, rzetelności oraz z dbałością o najwyższe standardy funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości”.
Prawnik przesłał w piątek Polskiej Agencji Prasowej specjalne oświadczenie. Jak ocenił prof. Kamil Zaradkiewicz, jesteśmy świadkami oczekiwanego przez polskie społeczeństwo przełomu w funkcjonowaniu wymiaru sprawiedliwości. Jak dodał, "już wkrótce SN (...) zasłuży na pozytywną ocenę".
W czwartek upłynęła sześcioletnia kadencja I prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Gersdorf. Zgodnie z uprawnieniem wynikającym z ustawy o SN prezydent Andrzej Duda powierzył wykonywanie obowiązków I prezesa SN z dniem 1 maja sędziemu Kamilowi Zaradkiewiczowi do czasu powołania I Prezesa Sądu Najwyższego. W ciągu tygodnia Zaradkiewicz powinien zwołać zgromadzenie sędziów SN w celu wyłonienia kandydatów na nowego I prezesa tego sądu.
Sędzia Zaradkiewicz w przesłanej PAP informacji zaznaczył, że z uwagi na stan epidemii realizacja tego obowiązku "musi uwzględniać zapewnienie koniecznych środków ostrożności, które umożliwią bezpieczny udział sędziów w Zgromadzeniu Ogólnym oraz zapewnią bezpieczeństwo pracowników Sądu Najwyższego".
Zaradkiewicz podkreślił, że będzie starał się, "by Sąd Najwyższy powrócił do realizacji obowiązków orzeczniczych przy rzeczywistym respektowaniu zasad niezależności sądów i niezawisłości sędziów, nadrzędności Konstytucji RP oraz legalizmu".
Jak zaznaczył, "wypaczenie w ostatnich latach istoty tych podstawowych wartości miało niestety znaczący wpływ na utrwalenie negatywnego w opinii publicznej wizerunku wymiaru sprawiedliwości, w tym także Sądu Najwyższego".
Zaapelował przy tym do sędziów o "powstrzymywanie się od działań, w tym od wypowiedzi publicznych, które mogłyby osłabiać zaufanie do niezależnego sądownictwa, a tym bardziej świadczyć o politycznej motywacji lub braku obiektywizmu sędziego". "Zwracam się do sędziów Sądu Najwyższego o zaniechanie aktywności publicznej, w szczególności medialnej, pogłębiającej podziały i utrwalającej negatywny wizerunek wymiaru sprawiedliwości" - czytamy w oświadczeniu Zaradkiewicza.
Sędzia Zaradkiewicz zaapelował też, o respektowanie zasad niezależności i niezawisłości oraz o zaniechanie - jego zdaniem - sprzecznego z konstytucją RP podważania statusu sędziów. "Oczekuję powstrzymania się od wezwań do ferowania określonej treści rozstrzygnięć czy innych prób ingerencji w sferę niezawisłości sędziowskiej, także przybierających formę zinstytucjonalizowaną" - podkreślił Zaradkiewicz.
Sędzia wskazał, że rzeczywistym wyzwaniem dla wymiaru sprawiedliwości było rozliczenie odpowiedzialnych za utrwalanie systemu komunistycznego bezprawia i "temu wyzwaniu (...) wymiar sprawiedliwości w powszechnej opinii nie sprostał". "Mam również nadzieję, że nadszedł czas, iż kilkadziesiąt lat od odzyskania przez Rzeczpospolitą suwerenności sądownictwo uwolni się od piętna haniebnego dziedzictwa zbrodni sądowych i bezmiaru niesprawiedliwości, z którymi dotychczas się nie rozliczyło" - podkreślił jednocześnie w swym oświadczeniu sędzia Zaradkiewicz.
Według niego, "nie będzie to jednak możliwe bez sędziów respektujących zasady apolityczności i niezawisłości". "Ci zaś, którzy w sprawowaniu urzędu nie potrafią sprostać powyższym standardom i którzy kierują się typową dla okresu totalitarnego reżimu komunistycznego, często nieskrywaną polityczną motywacją, powinni odejść ze służby sędziowskiej" - podkreślił.
Sędzia Zaradkiewicz wyraził też nadzieję, że "poprzez wprowadzenie i utrwalenie koniecznych dla prawidłowego funkcjonowania sądownictwa standardów niezależności i niezawisłości (...) już wkrótce Sąd Najwyższy, jako konstytucyjny organ władzy publicznej, zasłuży na pozytywną ocenę oraz na zaufanie obywateli"
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Aktorka martwi się o Amerykanów, którzy „nie mają możliwości ucieczki"
Kurski: jednego dnia Sutryk popiera Trzaskowskiego, drugiego przychodzi po niego CBA. To sprawka Tuska.
Gembicka: Tusk pręży muskuły i mówi, że nie wpuści migrantów, a za plecami Polaków zgadza się na wszystko
Ujawniamy! To im Sutryk zafundował studia. ZOBACZ!