Żandarmi u Cenckiewicza. Przyszli z... wezwaniem na przesłuchanie

Uzbrojeni żandarmi, zamknięte osiedle i wieczorna akcja niczym z filmu sensacyjnego. Cel? Wręczyć profesorowi Sławomirowi Cenckiewiczowi... pierwsze wezwanie na przesłuchanie. Jako świadkowi. W sprawie, w której świadek się nie uchylał, a termin już dawno był ustalony.
Witajcie w "uśmiechniętej Polsce" Donalda Tuska, gdzie nawet psa trzeba przepraszać za działania służb.
Zaprawiony w boju z reżimem Tuska
Profesor Sławomir Cenckiewicz, historyk, badacz służb specjalnych i autor książek obnażających mechanizmy resetu z Rosją, nie jest człowiekiem, którego łatwo zastraszyć. Jak sam przypomina, był już celem politycznych ataków w latach 2007–2013 – po publikacjach o Lechu Wałęsie oraz za działalność na rzecz likwidacji WSI.
- Spoko. Ja jestem zaprawiony z reżimem Donalda Tuska już w latach 2007-2013
– pisze z ironią.
Jednak to, co go ostatnio spotkało, przekracza nawet jego przyzwyczajenie do represyjnych zachowań władzy.
Wieczorne pukanie żandarmów. „Dom wariatów!”
O godzinie 18:00 do drzwi jego mieszkania zapukali uzbrojeni żandarmi wojskowi. Nie po nakaz, nie z zarzutami – lecz… by wręczyć pierwsze wezwanie na przesłuchanie w charakterze świadka. I to pomimo faktu, że jego pełnomocnik już wcześniej ustalił z Żandarmerią Wojskową termin przesłuchania.
- Ja wiem, że w świetle prawa tak można, ale czy w stosunku do świadka się to praktykowało – to wątpię!
– komentuje Cenckiewicz.
Następnie zastanawia się nad celowością wizyty funkcjonariuszy.
- Kto wysyła żandarmów uzbrojonych w pełnym rynsztunku na zamknięte osiedle po to, by zaprosić świadka, który się od niczego nie uchyla? Dom wariatów!
- napisał.
Świadek w sprawie „zbrodni ujawnienia prawdy"
Sprawa, w której ma zeznawać prof. Cenckiewicz, dotyczy byłego ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka. Prokuratura podległa Adamowi Bodnarowi postawiła mu zarzuty… za ujawnienie, że pierwszy rząd Tuska planował w razie wojny wycofanie się z ziem na wschód od Wisły.
To właśnie w tym kontekście prof. Cenckiewicz ma status świadka. Ale jego rola staje się pretekstem do zastosowania środków godnych policyjnej obławy, a nie procedury karnej.
Cień śmierci Barbary Skrzypek
Dramatycznego kontekstu sprawie nadaje niedawna śmierć Barbary Skrzypek, byłej współpracownicy Jarosława Kaczyńskiego, po przesłuchaniu przez prokurator Ewę Wrzosek. Jak ujawniono, Skrzypek została przesłuchana bez obecności pełnomocnika, w stresujących warunkach, mimo złego stanu zdrowia. Zmarła trzy dni później.
Książka, która odsłoniła kulisy resetu
Przypomnijmy – prof. Cenckiewicz wraz z red. Michałem Rachoniem opublikował bestseller „Zgoda”, który szczegółowo opisuje tzw. reset Tuska z Rosją i współpracę polskich służb z rosyjskim FSB. To książka, która dla wielu przedstawicieli obecnej władzy jest trudna do wybaczenia.
Teraz autor tej publikacji staje się „przypadkowym” świadkiem w sprawie polityka opozycji.
„Wygramy” – mówi Cenckiewicz
Na koniec wpisu prof. Cenckiewicz puentuje:
„Wygramy! Ale żandarmi mojego pieska Łowczego za nerwy przeprosili. Super!”
Źródło: Republika, X
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X