Przypomnijmy, że dzisiaj rano prokuratorzy z Instytutu Pamięci Narodowej wkroczyli w asyście policji do warszawskiego domu zmarłego przed dwoma laty gen. Wojciecha Jaruzelskiego. Prawdopodobnie śledczy szukali prywatnego archiwum Jaruzelskiego.

Przeszukanie domu gen. Jaruzelskiego na warszawskim Mokotowie odbyło się z inicjatywy jednego z prokuratorów z Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu.

Tygodnik "Wprost" informował dziś, że "szafa Jaruzelskiego" może kryć sensacyjne materiały. Gazeta twierdzi, że jeszcze w 1990 roku generał miał osobiście usuwać kompromitujące go materiały. Tygodnik powołuje się na relację dr. Piotra Gontarczyka, historyka z Instytutu Pamięci Narodowej oraz współautora książki "SB a Lech Wałęsa. Przyczynek do biografii", napisanej wspólnie z prof. Sławomirem Cenckiewiczem. CZYTAJ WIĘCEJ

Według niektórych mediów pion śledczy IPN szukał dokumentów dot. tajnego informatora Informacji Wojska Polskiego kryptonim "Wolski", którym miał być w czasach stalinowski Wojciech Jaruzelski.

Pełna treść komunikatu Instytutu Pamięci Narodowej:

W dniu 29 lutego 2016 r. prokurator Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Warszawie w asyście funkcjonariuszy Policji przeprowadził w domu należącym do wdowy po Wojciechu Jaruzelskim czynności procesowe mające na celu zabezpieczenie dokumentów podlegających przekazaniu do Instytutu Pamięci Narodowej. W ich wyniku zabezpieczono 17 pakietów dokumentów. Będą one podlegały procesowym oględzinom przeprowadzonym przez prokuratora IPN z udziałem specjalistów-archiwistów z Biura Udostępniania i Archiwizacji Dokumentów IPN.

Czynności prokuratora zostały prowadzone w oparciu o postanowienie wydane na podstawie art. 219 par. 1 kodeksu postępowania karnego. Trwały od godziny 9 do 19 i przebiegły bez zakłóceń. Zostały dokonane w ramach śledztwa sygn. S 64/15/Zi w sprawie ukrycia przez osobę do tego nieuprawnioną dokumentów podlegających przekazaniu Instytutowi Pamięci Narodowej, tj. o czyn z art. 54 ust. 1 ustawy o IPN.