Szczególnie powiększyła się liczba wydalonych byłych więźniów. Uważają oni, że zjawisko natężyło się po Brexicie.
Zdaniem "Gazety Wyborczej" powody wydalenia z Wielkiej Brytanii są różne, ale na ogół dotyczą bezrobotnych oraz tych, którzy nie szukają pracy.
Jeśli chodzi o byłych więźniów to mogą oni zostać deportowani, nawet, jeśli nie zostali aresztowani na Wyspach. W artykule na swoich łamach "Gazeta Wyborcza" poinformowała, że brytyjska policja od niedawna masowo sprawdza wyroki wydane zagranicą. Wielka Brytania "w 2015 roku wysłała do innych krajów UE ponad 100 tys. zapytań - o 1100 proc. więcej niż w 2010 roku" – dodał dziennik.
Porównując liczbę deportowanych Polaków z ubiegłymi latami, zjawisko faktycznie się nasila. Według danych brytyjskiego rządu w 2011 roku wydalone zostały 302 osoby, w 2013 roku było ich 526, zaś w 2015 roku już 951. Polacy, zgodnie z danymi, są też częściej zawracani na granicy: w 2011 roku zawrócono 36 osób, w 2013 roku – 178, zaś w ubiegłym roku – 308.
Konsulat RP w Edynburgu, przestrzegł jednak w mailu, skierowanym do "Gazety Wyborczej", by zjawiska tego nie łączyć z Brexitem. "Od czasu referendum w sprawie wyjścia Wielkiej Brytanii ze struktur UE upłynął zaledwie miesiąc, dlatego trudno na obecną chwilę orzec, jaka będzie tendencja w tym względzie" – poinformował.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: