Wyborcza.pl i tvn24.pl jak Radio Erewań. W ich tekstach nie zgadza się nic
Portale wyborcza.pl oraz tvn24.pl wprowadzają w błąd czytelników, podając nieprawdziwe informacje o przygotowanym w Ministerstwie Sprawiedliwości projekcie ustawy, która kompleksowo reguluje postępowanie w sprawach nieletnich. To kłamstwo, że nowe przepisy przewidują umieszczanie 10-latków w zakładach poprawczych, zezwalają na „rażenie dzieci paralizatorem” i nie były konsultowane z resortem edukacji.
Fałszywe informacje znalazły się w materiale pt. „10-latki w poprawczakach i zgoda na rażenie dzieci paralizatorem. Resort Ziobry bierze się do resocjalizacji”, opublikowanym na portalu wyborcza.pl oraz w tekstach na portalu tvn24.pl: „Ludzie Ziobry walczą z ministrem Czarnkiem na dyrektorów szkół. Czy ci będą jak sędziowie, czy ludzie stale sądzeni?” oraz „Projekt ustawy o resocjalizacji nieletnich wzbudził kontrowersje. Przypomina to raczej system więzienny".
To nieprawda, że w projekcie przewidziano umieszczanie 10-latków w zakładach poprawczych. Mogą do nich trafić nieletni od 13. roku życia.
Nieprawdą jest też, że po nowelizacji przepisów „w poprawczaku 24-latek spotka się z 10-latkiem”. 10-latek nie trafi do zakładu poprawczego, a z najstarszymi podopiecznymi zakładu nie spotkają się także nastolatki, gdyż wychowankowie, którzy ukończyli 21. rok życia będą poddawani resocjalizacji w nowym rodzaju zakładów. I to wyłącznie, gdy wcześniejsza resocjalizacja nie przyniesie efektów.
Kłamstwem jest też, że w projekcie zawarto zezwolenie na „rażenie dzieci paralizatorem”, użycie pałek czy kajdanek skuwających nogi wobec nieletnich. Nie wolno tego robić ani w młodzieżowym ośrodku wychowawczym, ani w schronisku dla nieletnich czy zakładzie poprawczym. Fałszywy jest również zarzut braku konsultacji projektu z ministerstwem edukacji. Takie konsultacje odbywały się wielokrotnie. W przygotowaniu projektu brali udział eksperci Ministerstwa Edukacji i Nauki i ma on poparcie tego resortu.
Nie jest również prawdą, że dyrektorzy szkół będą mogli „zastąpić sędziów”. W rzeczywistości chodzi o to, by za drobne przewinienie uczeń mógł - po decyzji dyrektora i zgodzie rodziców oraz samego ucznia – np. wykonać prace na rzecz szkoły, zamiast zawiadamiania w takim przypadku sądu rodzinnego. Celowość takiego rozwiązania wskazywała jeszcze przed dwoma dniami sama „Gazeta Wyborcza”. Cytat: „Prawnicy z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka uznali, że sam mechanizm stosowania przez dyrektorów pouczenia, ostrzeżenia, przeproszenia pokrzywdzonego lub określonych prac - za zgodą rodziców - jest słuszny”.
Ministerstwo Sprawiedliwości chce dzięki nowym przepisom chronić nieletnich przed stygmatyzacją sądową i traumą. Dlatego w projekcie przewidziano środki oddziaływania wychowawczego w szkole.
Trafność przygotowanych w Ministerstwie Sprawiedliwości rozwiązań potwierdzają wyniki sondażu Instytutu Badawczego IPC na temat zmian w polskim prawie dotyczących nieletnich. Spośród badanych, 66,4 proc. uważa, że nieletni, którzy dopuścili się morderstwa lub innych najcięższych przestępstw, powinni pozostawać w zakładzie poprawczym nawet do 24. roku życia. 62,9 proc. ankietowanych uważa, że 6-letnie dziecko nie powinno odpowiadać przed sądem, a 79,2 proc., że jedną z kar mogłyby być prace porządkowe wokół szkoły.